Film bardzo dobry, ale sporo mu brakuje do Gladiatora. Sami twórcy filmu przy promocji Królestwa Niebieskiego tyle razy przypomiali nam, że to film Ridleya Scotta - reżysera Gladiatora że porównanie nasuwa się samo. Przy takiej obsadzie gwiazdorskiej, reżyseże i bardzo wysokich środkach przeznaczonych na film można było się spodziewać czegoś lepszego...ale to i tak kino na światowym poziomie.
Zgadzam się. Film całkiem, całkiem ale jednak czegoś mi tu brakowało...Liczyłam nawet na jakąś dramatyczną scenę albo coś w tym rodzaju...A tu nic!
porownywac gladiatora do krolestwa niebieskiego heh dno zajebisci znawcy gladiator sie nie umywa q**** moze jeszcze 300 porownacie i moze tez czegos mu brakuje!!!!!!!!!!!!!!!
Mnie się "Królestwo..." znacznie bardziej podobało od "Gladiatora" którego uważam za wpadkę Scotta.
Panno Wiedźmo i znowu jesteśmy troszke innego zdania :P
Gladiator mimo kilku niedociągnięć jest naprawde dobrym filmem, natomiast Królestwo Niebieskie to również historia wyssana z palca,ale z troszke gorszym skutkiem. Ale film nie jest taki zły;] Napewno lepszy od 3.. ;]
To nie jest historia wyssana z palca. Scenarzysta pozamieniał tylko klka faktów gdyż uznał, że jego wersja doda historii dramaturgii. Niestety przedobrzył
W tym filmie nie ma nic historycznego? Nic!!! Wygląd strojów, ludzi, budynków, wygląd walki, fabuła, postacie (no niech wam bedzie, Saladyn i pare innych jest historycznych, jednak bardzo źle ukazanych), i co tu dużo pisac, film to jedna wielka szmira!!!
Gladiator mnie znudził serdecznie, natomiast Królestwo Niebieskie całkiem porwało. Z dziką radością powitałam przemianę Orlando Blooma ze słodkiego chłopczyka w posępnego, małomównego, patrzącego spode łba faceta. Zupełnie powalił mnie na kolana Jeremy Irons w charakterze, jak ktoś to ładnie określił, "steranego twardziela", wspaniała kreacja, choć dla Jeremy'ego nietypowa, ale po tym występie wiem czemu go uwielbiam ;) Dalej świetna Eva Green, znakomity występ Eda Nortona jako trędowatego króla, mój ulubiony Irlandczyk z Ballymena, czyli Liam Neeson-jak zawsze palce lizać, bardzo csokasowaty Csokas ;), świetnie mu wychodzą takie butne, zadzierzyste charaktery, a jeszcze mignął przez chwilę na ekranie Michael Sheen jako wredny ksiądz, miło było zobaczyć, no i jeszcze Ghassan Massoud-rewelacyjny Saladdin i na deser Alexander Siddig w roli Imada-ładne oczęta, uroczy uśmiech i dobre aktorstwo. O, i to jest to co lubię u Scotta, soczysty drugi plan. A w Gladiatorze tego zabrakło, niezły Joaquin Phoenix, Derek Jacobi świetny jak zawsze... i więcej nic.
ale SOUNDTRACK jast śWITENY! NIEZAPRZECZALNIE! polecam obejrzeć rozszeżoną wersję filmu, nabiera troszeczkę "głębi"-znaczy sie , ze nie jest tak płytka jak kinówka:P