- okazuje sie killerem, mogacym zalatwic golymi rekami pieciu uzbrojonych i zakutych w pancerz rycerzy
- okazuje sie byc pismiennym, wyksztalconym i doswiadczonym strategiem, ktoremu bez wahania oddaje sie dowodztwo nad armia
- okazuje sie byc zabojczym przystojniakiem i sama krolowa Jerozolimy nie baczac na nic wchodzi mu do lozka.
Jest to rowniez bajka o Arabach-dzentelmenach, wielbiacych pokoj, szanujacych zycie cywilow i oddajacych szacunek obcym symbolom religijnym.
Wiekszosc amerykanskich produkcji obraza iloraz inteligencji przecietnego widza, ale po Ridley'u Scoot'cie tego sie nie spodziewalam... :-(
P.S.Zauważyliście, że Edward Norton, który przez cały film zasuwa w bandażach i masce na twarzy ma lepszą ekspresję niż Bloom??