Obniża loty i to jak! bardzo lubię Scotta, Blade Runneer to mój ulubiony film, a tutaj dostalem takiego kopniaka, ze trudno mi się podniesc. Zawsze bylo tak, że jak film Scotta nie zachwycal np. scenariuszem, byly jeszcze inne aspekty, które decydowaly, ze po wyjściu z kina czlowiek o filmie nie zapominal. Bylem przedwczoraj i już nie pamiętam o czym byl. Oprawa muzyczna - szablon, aktorstwo - ufff kiepsko, zdjęcia - przeciętne, bitwy nie robia wrażenia....slabiutko. Powtarzam się - kupa zawinięta w kolorowy papierak.

Acid zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci twojego wywodu. Z Gladiatorem bylo identycznie , na Scotta spadaly gromy za brak logiki i niespojnosc faktow historycznych, dzisiaj wszyscy wiemy ze jego oponeci sie mylili. Najwieksza pomylka w KN jest muzyka ktora sie kompletnie rozminela z filmem obraz dal potencjal na wspanialy soundtrack. Scott powinien zatrudnic Vangelisa. Sceny batalistyczne o lata swietlne lepsze niz w LOTR. Obrona Jerozolimy nie razi sztucznoscia co mnie wlasnie denerwowalo w w/w. Nic nie mam do Blooma ale charyzmy to on specjalnie nie ma. Zdecydowanie bardziej podobal mi sie ten niemiaszek z blond wlosami co to studiowal w wolnych chwialch prawo :). A muzulmanie to powinni Scottowi postawic pomnik ,przedstawil ich we wlasciwym swietle, jako ludzi wyksztalconych i honorowych, tak bylo w istocie. Zapominacie kto zaszczepil w europejczykach zamilowanie do nauk scislych np. matematyki czy medycyny. Zrobili to arabowie ktorzy stali na troche wyzszym szczeblu rozwoju niz europejczycy. A co do krzyzowcow nie uczyliscie sie historii do cholery. Jak pogoniono ich z ziemi swietej to probowali w calej europie zaprowadzic mieczami nowy porzadek. Zafundowali by nam religijny fanatyzm, nie majacy z religia nic wspolnego. Fakt nie wszyscy tacy byli, bo sporo sie od arabow nauczyli i kultura europejska na tym skorzystala. Krolestwo Niebieskie mimo wielu wad to jednak madry film ktory niesie z soba przeslanie o swiecie zjednoczonym mimo roznic religijnych i kulturowych.

( Z Gladiatorem bylo identycznie , na Scotta spadaly gromy za brak logiki i niespojnosc faktow historycznych, dzisiaj wszyscy wiemy ze jego oponeci sie mylili)
Generałowie w armii rzymskiej ? Cesarz Kommodus zginął na arenie ?Ale nie mieszajmy tu Gladiatora. Zresztą poezja ma swoje prawa
( A co do krzyzowcow nie uczyliscie sie historii do cholery)
Uczyłem się
( Jak pogoniono ich z ziemi swietej to probowali w calej europie zaprowadzic mieczami nowy porzadek)
Masz na myśli np. wyprawę na katarów we Francji w I poł. XIII wieku ? A wiesz coś bliżej o ich doktrynie ?
( Zafundowali by nam religijny fanatyzm, nie majacy z religia nic wspolnego)
Przejedź się do Iranu (współczesnego !)
( A muzulmanie to powinni Scottowi postawic pomnik ,przedstawil ich we wlasciwym swietle, jako ludzi wyksztalconych i honorowych, tak bylo w istocie)
Co ci wspaniali Arabowie wyczyniali na podbitych ziemiach (w Europie! i nie tylko) można poczytać np. u Oriany Fallaci - zdeklarowanej ateistki.
Rozumiem, że nie pamiętasz z historii np. słynnej bitwy pod Poitiers w roku bodajże 732, która zatrzymała inwazję islamu na Europę.
Turcy to też muzułmanie. Jakim głupcem był Sobieski ! :D
( Zapominacie kto zaszczepil w europejczykach zamilowanie do nauk scislych np. matematyki czy medycyny)
Nie wiedziałem, że Pitagoras był Arabem
( Obrona Jerozolimy nie razi sztucznoscia)
ROTFL ! Wieże oblężnicze tak poustawiane, że jedna padając obalała drugą. To bardzo filmowe, ale który wódz oblężenia tak by je ustawił ??
Wybacz, ale dosyć !

Zadaniem rezysera jest uwiarygodnienie na obrazie nawet najwiekszych bzdur stworzonych przez scenarzyste, zreczne prowadzenie widza przez opowiadana historie i to czego wymaga sie od Wielkich - zadziwienie widza: obrazami, scenami i oderwanie go od rzeczywistosci.
Takim filmem byl "Blade Runner".
"Gladiator" byl dobrym filmem (nic ponad to), ale na pewno nie dzieki rezyserii.
Kolejny "wielki" film - "Black Hawk Down", bronil sie tylko zdjeciami i muzyka, R. Scott dodal od siebie tylko idiotyczny patetyzm...
Na "Krolestwo Niebieskie" nawet szkoda komentarza.
Jak dla mnie to w przypadku R. Scotta od kilku juz lat trudno mowic o jakichkolwiek lotach.
Bardziej cenie jego brata, ktory potrafi robic naprawde dobre filmy, na ktorych widz nie zastanawia sie czy rezyser jest artysta czy idiota, tylko je z przyjemnoscia oglada.