Królewna Śnieżka

Nie jest źle ale jak na niemiecki film to słabiutko. Najbardziej razi w oczy brak przepychu i bogactwa na dworze królewskim, wygląda jak upadający dworek. Nawet zadufana w sobie przyszła królowa przyjeżdża jednym wozem, kpina.
Plus za krasnoludki i wersję bez pocałunku.

jako familijny - za słaby. Choć i dzieci powinny miec filmy najlepsze, takie, które "odkładają" się w podświadomości, potem uwalniają swoje warstwy stopniowo. Największą atrakcją tu jest piękna aktorka Berlin, choć bez czarnych włosów (peruki?) nie wygrałaby z pięknymi Polkami. W sensie aktorskim najciekawszy...

Cóż... muszę wrócić do braci Grimm, bo chyba mi się wątki mieszają ;) ale film mnie nie zachwycił... ani obsadą, ani koncepcją...

Królewna Śnieżka (Laura Berlin) jest najpiękniejszą istotą na świecie. Zazdrosna o jej
niezwykłą urodę zła macocha (Sonja Kirchberger) w gniewie i zazdrości postanawia zabić
pasierbicę. Śnieżce udaje się jednak uciec do lasu, gdzie przygarnia ją siedmiu
krasnoludków, którzy pragną, aby została ich gospodynią....