Specyficzny film przygodowy, który momentami ogląda się z ciekawością a momentami ewidentnie stanowi kino klasy B. Miejsce i sceneria akcji są ciekawe - Birma, Azja Płd-Wsch. - to pozytywnie wpływa na odbiór akcji. Bardzo duży potencjał był w scenach bitewnych - mrowie statystów ale z kolei w wielu innych scenach odnosi się wrażenie dosłownie sztucznego planu filmowego w zamkniętym studiu. Niektóra gra aktorska tragiczna. Całkiem sensowne sceny obrony króla przez obydwu strażników (szczególnie pierwsza z asasynami z dżungli jest atrakcyjna). Reasumując - głos na tak - ale tylko jako lekkie kino przygodowe osadzone w egzotycznym czasie i miejscu.