Szukając informacji w internecie na temat chronologicznej wersji rozmów pomiędzy bohaterami natrafiłem na Filmik na You Tubie, według którego tak powinna wyglądać chronologiczna wersja rozmów między postaciami https://www.youtube.com/watch?v=Nd-ty2Oeai4&t=414s (Właściwy materiał zaczyna się od 6:54) Poniżej zamieszczam przetłumaczony i zmontowany zapis tych dialogów.
Jack: Muszę wam o czymś opowiedzieć. Prawie zapomniałem. Mam pewien sekret. Założę, że się obydwie zastanawiałyście.
Jane: Zamierzasz opowiedzieć?
Jack: Nie jestem pewien.
Jane: Kiedy to opowiesz?
Jack: Nie jestem pewien.
Jane: Zamierzam się tego dowiedzieć pewnego dnia.
Jack: Pozwól, że ci opowiem
Jane: Jest coś, co chciałabym ci powiedzieć, Suzie. Nikt nie może o tym wiedzieć. Zdarzyło się tak już wcześniej.
Mówiłam o tym tamtej nocy, wiedziałam o tym, odkąd skończyłam 7 lat.
Jack: Od tego czasu? Kto mógł wiedzieć. To ciągle się zdarza.
Jane: Zdarzyło mi się to tylko raz. Prawie zapomniałam… Poszłam wcześniej. Kiedy świtało.
Suzie: Gdzie to było dokładnie, pamiętasz?
Jane: Byłam niedaleko portu, po tym, jak to się stało. Padało.
Jack: Wiedziałem, że coś się stało, za każdym razem, gdy o tym myślałem. Gdzie byłem?
Suzie: Nie mogłeś nic zrobić?
Jack: Nie. Nic.
Suzie: Dlaczego?
Jane: Nie wiem, gdzie jest Jack.
Suzie: Wychodzi do pracy każdego ranka… a potem wraca do domu, co noc. Od zawsze tak było.
Jack: Były jakieś telefony?
Jane: Nie było dziś żadnych telefonów.
Jack: Słyszałem kogoś.
Suzie: Też to słyszałam.
Jane: Również to słyszałam.
Suzie: To musi być deszcz.
Jack: To deszcz.
Jane: Nie sądzę, by to był deszcz.
Jack: Cicho!
Suzie: To był głos mężczyzny.
Jack: To był mężczyzna w zielonym garniturze.
Suzie: Był telefon do ciebie, wcześniej, w ciągu dnia.
Jack: Kto to był? Mówił coś?
Jane: Kto dzwonił na Telefon?
Jack: To był mężczyzna w zielonym płaszczu. To może być zbieg okoliczności. Co za zbieg okoliczności.
Jane: Kiedy to mówię, ciągle pada?
Suzie: Ciągle pada.
Jane: Cały dzień. Cały dzień. Nie zapominaj, że dzisiaj jest piątek. Która jest godzina?
Jack: Musi już być po 19.
Jane: Jest już aż tak późno?
Jack: Może być już nawet później.
Suzie: Jest 20:35.
Jane: Jest 23:15, na dworze jest mrok.
Suzie: I robi się coraz ciemniej. Dzisiaj jest nów.
Jane: A więc musi być bardzo ciemno. Nie sądzę, żeby to miało jeszcze trwać zbyt długo.
Zastanawiało mnie, gdy Suzie chciała to zrobić. Ciekawe, kim ja będę.
Jack: Nie zapominaj, co ci powiedziałem. Kiedy to się stanie, będziesz wiedzieć.
Suzie: Idę je przynieść.
Jane: Życzę sobie, tylko by sobie gdzieś poszli.
Jack: Nigdzie nie pójdziemy.
Suzie: Słyszałem już wcześniej, jak mówiłeś takie rzeczy. Jest po północy! Coś tutaj jest!
Gdzie to było? Musiałam to przenieść, jestem tego pewna. Myślisz, że dokąd poszłam?
Jack: Byłaś blondynką? Suzie?
Suzie: To nie tak się wydarzyło. To było czerwone. I wtedy, to tam było.