królowa margot to jedna z największych K*** w historii... a oni ją przedstawili w filmie jako... miłą!!!! mój światopogląd legł w gruzach... i przez to ten wspaniały film mi sie nie podobał.
to, ze byla k***a nie znaczy, ze nie mogla byc mila. jedno drugiemu nie przeczy. film i literatura zna wiele takich przykladow ;) a o tym, ze byla nia swiadcza juz pierwsze sceny filmu kiedy wychodzi na ulice... tez mi sie nie podoba taki styl bycia ;) ale film swietny.
k***ą??..tak możnabyłoby określić szereg dobrze urodzonych dam, z katarzyna Medycejską( matką Margot) włązcnie. Ta to sie puszcała....i jakoś nikt jej tego nie pamięta, bo...bo była brzydka! ;-)
hmm a jej bracia to niby kim byli...? w tamtych czasach we wszystkich europejskich dynastiach, taki sposób życia/bycia był uważany za normalny, a kazirodztwo było na porządku dziennym :)
W sumie może i był ale teraz przyszło mi do głowy, że w filmie jest scena kiedy polscy posłowie są wyraźnie zdegustowani, kiedy ich przyszły władca ugania się za swoją siostrą hehe ;P Jestem ciekaw czy to przejaw współczesnych stereotypów na temat Polski rozpowszechnionych na zachodzie czy może jednak kazirodztwo nie wszędzie było na porządku dziennym i nocnym oczywiście heheh :)
Pozdrawiam
Myślę, że twórcy filmu mimo wszystko zasługują na uznanie:) W książce Dumasa, na której oparto scenariusz, Margot dopiero jest cukierkowa. Film natomiast przedstawia całą sytuacje w sposób bardziej realistyczny niż literacki pierwowzór. Mnie tylko zastanawia dlaczego dziewiętnastoletnia dziewczynę gra prawie czterdziestoletnia aktorka:) Mimo wszystko Adjani podobała mi się w tej roli.