Bardzo dobry film, który został według mnie zrobiony tak jak powinien być zrobiony. Jak dla mnie jest to film, który ciekawi, ale jednocześnie nudzi. Taki paradoks.
Na co warto zwrócić uwagę?
Hmm dobre zdjęcia, muzyka i scenariusz, które zostały dostrzeżone także przez Akademię i otrzymały nominację do Oscarów.
Mimo, że wyżej wymienione elementy były godne uwagi to nic nie przebije naszej Królowej. Oczywiście mówię tutaj o Helen Mirren. To co ona zrobiła w tym filmie przechodzi ludzkie pojęcia. Śmiem twierdzić, że gdyby ktoś nie widział nigdy Helen Mirren i królowej Elżbiety II mógłby je pomylić. Nikt chyba nie potrafiłby wcielić się w Elżbietę jak Helen. Pokazała wielki talent i kunszt aktorski potwierdzając tym samym, że jest obecnie jedną z najlepszych. Zdecydowanie światowa czołówka.
Jeśli mówię u aktorach to dodam również tyle, że gdy na ekranie pojawiał się Michael Sheen w roli Tony'ego Blaira to jakoś robiło mi się weselej. Świetnie wczuł się w tą rolę i dzięki niemu ten film nie stał się dobrym środkiem nasennym.
Co do samego filmu. Powiem, że przez krótki czas czułem się znudzony, ale Mirren i Sheen to zmienili. Tylko gdy oni pojawiali się na ekranie robiło się ciekawie. Z początku to się zastanawiałem czy ten film jest o Królowej czy o księżnej Dianie i jej ostatnich dniach.
Reasumując. Na pewno widziałem lepsze filmy biograficzne, ale ten oczywiście nie jest jakimś tanim filmem klasy C. Świetna muzyka i scenariusz i kapitalna Helen Mirren. Może w mojej wypowiedzi było trochę krytyki, ale ogólnie film na "plus". Oczywiście polecam !