Z pewnością wielu może się ze mną nie zgodzi, może dlatego że żyją zbyt krótko by pamiętać czasy gdzie Diana z królową się nienawidziły. Ale film (głównie o relację mi chodzi królowej co do Diany) jest bzdurą, logiczne jest że film jest europejski, do tego chyba w największej mierze brytyjski, królowa żyje co wnioskuję że logiczne jest chyba że zrobią z niej męczennice. Po kilkudziesięciu minutach byłem mile zaskoczony ale później wróciłem na ziemię i otwarcie przyznaję że chyba amerykanie lub inny naród musiałby na własną rękę nakręcić to naprawdę realistycznie. Nie wgłębiam się dalej kto co i dlaczego, pamiętam dokładnie jakie były relacje i scena w której T.Blair nagle z werwą głosi jaka to królowa biedna itp itd wpędzając widza w stronniczość jest śmieszna. Oczywiście H.Mirren zagrała bardzo realistycznie ale tylko to w tym filmie jest warte uwagi. PÓKI ELŻBIETA ŻYJE NIE BĘDZIE PRAWDZIWEGO FILMU O NIEJ OBCIĄŻAJĄCEGO JEJ!!!!!
Ja mam inne odczucia niz ty... Wiem ze Ksiezna i Królowa sie nienawidziły i w filmie jest to pokazane... Bynajmniej ja nie widziałam za duzego zalu po niej. Oczywiscie Królowej również było przykro z powodu jej smierci-ale jednak przyjeła to chłodno i trzeźwo. A jeśli chodzi o Blaira to były to JEGO odczucia wzgledem Królowej. Zreszta jak moga zrobic film "obciażający ją" skoro to nie jest jej wina?
Pozdrawiam serdecznie- Melody_Jodie
Napisałeś "Wiem ze Ksiezna i Królowa sie nienawidziły i w filmie jest to pokazane" nie zrozumiałeś mnie, chodzi mi o to że zbyt delikatnie zrobili jej chłodność w stosunku do Diany. No i oczywiście to że w filmie znajdują wytłumaczenie jej zachowania (tu mowa o wspomnianym wytłumaczeniu Blaira). Gdyby ona nie żyła (mowię o królowej) to z pewnością jej postać byłaby bardziej wyrafinowana i bardziej wredna w stosunku do Diany. To co pokazał mąż Elżbiety było odbiciem tego jak powinni pokazać Elżbietę.