skoro temu dałeś 10/10 (arcydzieło) to na ile oceniasz The Kingdom? Braknie skali czy jak?

Nie wiem za co 10 ... ale to twoja ocena. Wg mnie film oceniam na 7, bo mnie momentami nudzil i ta fabula jakos malo ciekawa.

Jak film czasami nudzi, a fabuła mało ciekawa to daje się 3 punkty, dla mnie film porażka.

Hehe, wyzej oceniasz film bibliotekarz 2 (4/10) - szkoda komentarza..
Ostatni Król Szkocji (od Ciebie 9/10) nie jest nudny? Dobry film, ale nie mozna powiedziec, ze porywajacy ;)
Nie dostrzegam konsekwencji w Twoich ocenach ;)
Zawsze mnie bawi, jak ludzie stosuja rozne miary do tych samych rzeczy. To sie nazywa matematyczne podejscie :D

Tak naprawdę nie powinno cię obchodzić jak głosowałem na inne filmy, ale widzę, że poświęciłeś czas i przejrzałeś inne moje oceny...
to jest właśnie subiektywna ocena filmów- jedne się bardziej podobały inne mniej. Ty natomiast "szastasz dziesiątkami" na prawo i lewo, nawet Wielki biały Ninja i serial Niania się załapały na 10 (powiedz dlaczego? albo nie mów, domyślam się, że uznajesz te produkcje za arcydzieła godne Oscara)
Właśnie to jest subiektywna ocena- tobie się podoba, mnie nie i tyle na ten temat

Nie kwestionuję słuszności Twojej subiektywnej oceny, chciałem tylko nakreślić Ci niekonsekwencję w ocenianiu (ponieważ podałeś pewne kryteria w swoim poście) :)

Skoro pytasz wyjaśnię Ci moje, dość proste, kryteria wystawiania ocen:

1. Oceniam film, jeśli bardzo mi się podobał lub wyjątkowo nie (stąd skrajności - ocen w środkowym przedziale jest u mnie niewiele, jak pewne zauważyłeś).

2. Nie wystawiam oceny 10, dlatego że film według mnie zasługuje na oskara. Jestem człowiekiem ery komercji - oglądam to, co mi się podoba (ma określony cel: wzruszyć, rozbawić, zaintrygować, etc.). Jeśli film spełnia wymagania dostaje dobrą ocenę, jeśli nie kiepską. Proste :)

Podejrzewam, że podobnie postępujesz kupując płyn pod prysznic czy jakikolwiek inny produkt i większość innych klientów tak robi :)

Czy w takim razie według Ciebie oceny, które dałem Niani i Ninjy są niekonsekwencją?

Niekonsekwencję to ja znalazłem u Ciebie

Dajesz dziesiątki filmom, w których grają aktorzy ocenieni przez ciebie na jedynkę. Np. Scarlett Johansson - ocena 1 pkt ("Wszystko gra" - film wg ciebie na 10, Cameron Diaz- ocena 1 pkt, a film w którym gra (Haliday) na 10 pkt, Natalie Portman ocena 1 pkt, film V jak Vendetta - dziesiątka

Jak można ocenić film na 10 pkt, w którym gra aktor oceniony na 1 pkt??
Niekonsekwencję widać u ciebie niestety

Chcesz mi powedzieć, że wybór głównej roli decyduje u Ciebie o jakości filmu? :)
Dlaczego nie może mi się podobać film z aktorem, którego nie lubię? Może podobali mi się inni aktorzy? Może fabuła? Czy wymienione przez Ciebie filmy są filmami jednego aktora?
Argument, który przedstawiłeś nie dowodzi niekonsekwencji.
Przedstawiłem swoje kryteria oceny filmów i zgodnie z nimi te filmy mi się podobały. Jest tu jakaś niekonsekwencja?

Może przedstawie to bardziej szczegółowo:

Wszystko Gra - 1. widziałeś moją ocenę Matthew Goode? 2. Bardzo mi się podbała intryga w filmie, a Scarlett zginęła :D
Nawiasem mówiąc Scoop ze Scarlet też mi się bardzo podobał (postaci Woddy'ego i Jackmana były świetne, Scarlett też nie była zła).

Holiday - bardzo się ubawiłem - uwielbiam Jacka Blacka (muszę dodać do ulubionych) i bardzo lubię Judda. Nawet Winslet, która jest brzydka bardzo mi nie przeszkadzała (chociaż filmy Hollywoodzkie lubię za to, że są ładne kobiety :)

Vendetta - fajny film. Może płytki, nie pasował do komiksu, ale co mnie to obchodzi? Nie jestem krytykiem, jak mówiłem, tylko widzem komercyjnym.

Wg mnie główna rola bardzo wpływa na cały film. Np. Ostatni Król Szkocji ma u mnie aż 8 pkt, bo rola prezydenta Amina, wykreowana przez Foresta Whitakera, była najlepsza w jego karierze (zasłużony Oscar).
Za to np. gra polskich aktorów w filmach takich jak: Dlaczego nie?, czy Ja wam pokażę" mogą zniechęcić całkowicie do całej polskiej kinematografii.

Coś się tak uczepił tej niekonsekwencji??
Piszesz:
" chciałem tylko nakreślić Ci niekonsekwencję w ocenianiu (ponieważ podałeś pewne kryteria w swoim poście"

Zwracam ci uwagę, że mój post odnosił się do wypowiedzi podanej wyżej przez
"stalack": "Wg mnie film oceniam na 7, bo mnie momentami nudzil i ta fabula jakos malo ciekawa"

Dlatego napisałem, że "Jak film czasami nudzi, a fabuła mało ciekawa to daje się 3 punkty"



A tak na koniec, co to ma być?:
"Vendetta - fajny film. Może płytki, nie pasował do komiksu"
Najpierw piszesz, że film fajny, a zaraz: może płytki. To się zdecyduj w końcu. Ty jesteś nie konsekwentny.

>> "Vendetta - fajny film. Może płytki, nie pasował do komiksu"
>> Najpierw piszesz, że film fajny, a zaraz: może płytki. To się zdecyduj w >> końcu. Ty jesteś nie konsekwentny.

Faktycznie - powiem, że nieprecyzyjny, bo nie chciało mi się pisać, że płytki i nie był zgodny z komiksem to nie moje zdanie, tylko czytałem recenzje, które mnie mało interesują..

Wracając do naszej dyskusji - nie dojdziemy do porozumienia, bo dyskutujemy na innych płaszczyznach. Ty mówisz o gustach, a ja o kryteriach oceny, które według mnie masz niepracyzyjnie (lub nie) zdefiniowane. Nic poza tym.

Pozdrawiam zatem serdecznie :)

Piszesz, że DAWNO nie oglądałeś tak dobrego filmu i że The Kingdom jest dużo lepszy. Ciekawi mnie w takim razie kiedy widziałeś Królestwo, bo jeśli sie nie mylę to raczej świeża produkcja. Wiem, że premiera światowa była parę miesięcy temu, ale pytam tylko z czystej ciekawości i wcale sie nie czepiam. :)

dla mnie film dobry, po prostu dobry....co do pytania powyzej,to odpowiedz jest oczywista;) rownież widzialam Kingdom nie będąc w kinie,jakis miesiac temu:) nie ma sie co chwalic,ale tak bylo:)