PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298364}

Królowie nocy

We Own the Night
2007
7,0 32 tys. ocen
7,0 10 1 32046
6,6 18 krytyków
Królowie nocy
powrót do forum filmu Królowie nocy

Film rozczarowuje pod każdym względem. Wydaje się, że reżyser sam do końca nie wiedział jaki film chce zrobić, czy nakręcić rasowy film akcji, czy też dramat o skomplikowanych relacjach rodzinnych. W konsekwencji połączenia obydwu wątków wyszedł film nijaki. Nie jest to niestety ani ekscytujący film sensacyjny ani tym bardziej dobry dramat. Akcja, jeżeli takowa w tym filmie wogóle występuje, toczy się w niesamowicie ślamazarnym tempie. Wątek relacji rodzinnych, sprowadzony do schematów żywcem wziętych z telenoweli, został zaś spłycony do granic absurdu. Sam scenariusz jest przewidywalny do bólu, już na początku filmu można wyczuć jak się on zakończy. Czepiając się w dalszym ciągu scenariusza, nie sposób nie wspomnieć o jego naiwności i niesamowitej dawce patosu, powodującej odruchy wymiotne. Gra aktorska też niestety nie przekonuje, szkoda, że aktor takiej klasy jak Robert Duvall musi grać w tak chybionych produkcjach. Jedyny pozytyw tego filmu to Eva Mendes, a raczej jej uroda, bo grą również nie zachwyciła.

użytkownik usunięty
Mauser_3

Ja ogólnie film oceniam pozytywnie. Miał klimat i to najważniejsze. Daję 7+ z czystym sumieniem. Gdyby nie kilka naciąganych motywów (np. to, że główny bohater zostaje gliniarzem), przewidywalność i takie sobie zakończenie ocena byłaby wyższa.

Początek filmu bardzo dobry, czuć klimat tamtych lat przy muzyce disco, klub tętni życiem - szkoda, że później jest coraz gorzej. Motywacja Bobby'ego i jego postępowanie jest dość naciągane, jakoś trudno mi oraz osobom z którymi oglądałem film uwierzyć, że tak mogło być naprawdę. Słabo wypadła ostatnia akcja filmu, nie mówiąc już o tym całym klękaniu pod koniec. Być może film spodobałby mi sie dużo bardziej, być może nie zwrócił bym uwagi na drobne niedociągniecia gdyby nie jeden fakt - American Gangster. Film R. Scotta deklasuje "Królów" niemal pod każdym względem - jedynie oprawa dźwiękowa jest na podobnym, bardzo wysokim, poziomie w obu filmach. Starając sie być w miarę obiektywnym 7/10 ale to naprawdę maks.
Co do Evy Mendes to jest zjawiskowa, aktorsko też podołała nie gorzej jak reszta czołówki.