Film rozczarowuje pod każdym względem. Wydaje się, że reżyser sam do końca nie wiedział jaki film chce zrobić, czy nakręcić rasowy film akcji, czy też dramat o skomplikowanych relacjach rodzinnych. W konsekwencji połączenia obydwu wątków wyszedł film nijaki. Nie jest to niestety ani ekscytujący film sensacyjny ani tym bardziej dobry dramat. Akcja, jeżeli takowa w tym filmie wogóle występuje, toczy się w niesamowicie ślamazarnym tempie. Wątek relacji rodzinnych, sprowadzony do schematów żywcem wziętych z telenoweli, został zaś spłycony do granic absurdu. Sam scenariusz jest przewidywalny do bólu, już na początku filmu można wyczuć jak się on zakończy. Czepiając się w dalszym ciągu scenariusza, nie sposób nie wspomnieć o jego naiwności i niesamowitej dawce patosu, powodującej odruchy wymiotne. Gra aktorska też niestety nie przekonuje, szkoda, że aktor takiej klasy jak Robert Duvall musi grać w tak chybionych produkcjach. Jedyny pozytyw tego filmu to Eva Mendes, a raczej jej uroda, bo grą również nie zachwyciła.
Ja ogólnie film oceniam pozytywnie. Miał klimat i to najważniejsze. Daję 7+ z czystym sumieniem. Gdyby nie kilka naciąganych motywów (np. to, że główny bohater zostaje gliniarzem), przewidywalność i takie sobie zakończenie ocena byłaby wyższa.
Początek filmu bardzo dobry, czuć klimat tamtych lat przy muzyce disco, klub tętni życiem - szkoda, że później jest coraz gorzej. Motywacja Bobby'ego i jego postępowanie jest dość naciągane, jakoś trudno mi oraz osobom z którymi oglądałem film uwierzyć, że tak mogło być naprawdę. Słabo wypadła ostatnia akcja filmu, nie mówiąc już o tym całym klękaniu pod koniec. Być może film spodobałby mi sie dużo bardziej, być może nie zwrócił bym uwagi na drobne niedociągniecia gdyby nie jeden fakt - American Gangster. Film R. Scotta deklasuje "Królów" niemal pod każdym względem - jedynie oprawa dźwiękowa jest na podobnym, bardzo wysokim, poziomie w obu filmach. Starając sie być w miarę obiektywnym 7/10 ale to naprawdę maks.
Co do Evy Mendes to jest zjawiskowa, aktorsko też podołała nie gorzej jak reszta czołówki.