film ratuje tylko jego wstęp (nocne życie, kluby, tłok, duszna atmosfera, zabawa, hektolitry
alkoholu - było w tym coś prawdziwego, niewymuszonego) i osoba Phoenixa. reszta,
zwłaszcza wątek niesamowitej przemiany i zwycięstwo dobra nad złem - dno i żenada.