PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651932}

Kraina lodu

Frozen
7,5 266 916
ocen
7,5 10 1 266916
6,9 25
ocen krytyków
Kraina lodu
powrót do forum filmu Kraina lodu

Czy Wy również uważacie, że "Krain lodu" wpisuje się w popularną/potępianą) "ideologię" gender?
Zarówno Elza i Anna to silne, dominujące w opowieści kobiece postacie, przy których mężczyźni
plątają się gdzieś w tle, zupełnie jak ozdobniki. W "Zaplątanych" równowaga formalnie była
utrzymana, choć Roszpunka moim zdaniem bezwzględnie ukradła całe show. Disney zresztą od
dawna promował takie podejście do swoich bohaterek - Arielka, Jasmina, Mulan czy Nala były
prekursorkami przełamującymi tradycyjny obraz postaci kobiecej będącej dodatkiem, ewentualnie
nagrodą dla bohatera. Ja osobiście nie mam nic przeciwko i bardzo się cieszę że moja 4 letnia
córka najczęściej wraca do "Koraliny" i "Zaplątanych", często pytając mnie kiedy wreszcie kupię płytę
z "Krainą lodu". To dobre wzorce dla dziewczynki.

ocenił(a) film na 9
Aigam_

W sumie ze wszystkim się zgadzam. Jedyne, co mnie trochę zdziwiło to to, że Twoja 4 letnia córka oglądała Koralinę. I chętnie do niej wraca. Zdaję sobie sprawę, że dzieci są różne, ale mi ten film wydawał się tyle świetny, co przerażający. No, ale to oczywiście sprawa Twoja i córki.

Pozdrawiam:)

Irma100

Koralinę właściwie oglądała po raz pierwszy mając 3,5 roku, ale rozumiem o co Ci chodzi. Córka jest miłośniczką kotów, lubi pająki których mamy w domu całe mnóstwo a jej pierwszą pluszową zabawką był popielaty szczurek z IKEI. W efekcie, Koralina od razu jej się spodobała. XXI wiek :-)

ocenił(a) film na 9
Aigam_

:)

PS. Miałam kiedyś kota bardzo podobnego do tego w Koralinie.:)

ocenił(a) film na 8
Aigam_

Wiesz, nie zgodzę się z Tobą tak zupełnie. W "Zaplątanych", "Krainie lodu", "Małej syrence" czy "Mulan" bohaterki żeńskie musiały być najważniejsze, bo to przecież na nich miała się skupiać cała historia. "Zaplątani" to wariacja baśni o Roszpunce, a "Kraina lodu" oparta jest (bardzo luźno, ale zawsze) na "Królowej śniegu", więc nie jest to nic dziwnego ani dyskryminującego moim zdaniem, że męscy bohaterowie nie byli tutaj tak bardzo wyeksponowani. Po prostu z założenia są to baśnie opowiadające historię kobiet, nie tak jak np. "Tarzan" czy powiedzmy "Piotruś Pan", w których głównymi bohaterami mają być mężczyźni.

ocenił(a) film na 8
Aigam_

Poza tym "Kraina lodu" to opowieść o siostrzanej miłości i w tym wypadku to zupełnie normalne, że męscy bohaterowie są tylko "dodatkiem" :) Ja bym się nie doszukiwała tutaj żadnych dziwnych ideologii...

ocenił(a) film na 8
Aigam_

Zresztą, z tego co się orientuję, ideologia gender głosi bzdury, że płeć biologiczna nie musi być zgodna z kulturową, czy jakoś tak, tzn., że można być kobietą, a uważać się za mężczyznę lub na odwrót. Nie dostrzegłam takiego zboczenia chyba w żadnej disneyowskiej bajce. Bo np. Mulan przebiera się za mężczyznę i udaje go, ale bynajmniej nie dlatego, że lepiej czuje się jako facet, ale dlatego, że chce ratować ojca.

majka95k

Popieram wypowiedź.

majka95k

drobna poprawka - w ten sposób tzw. "ideologię gender" (w rzeczywistości gender to nie ideologia, a nauka) przedstawia Kościół i nie ma to prawie nic wspólnego z rzeczywistością. Wpisywanie bajek Disneya w tę kościelną wojenkę to absurd. Ale skoro już poruszyłaś temat - płeć kulturowa oznacza coś innego niż napisałaś - to rola, jaką kobiecie lub mężczyźnie przypisuje kultura, a ta jest różna w różnych krajach. Różnice we wzorcach męskości czy kobiecości można zauważyć nawet w bliskich sobie kulturowo krajach europejskich, a zwróć uwagę jakie są wielkie pomiędzy np. Polską a np Arabią Saudyjską. Gender to dział socjologii, bada te różnice oraz zmiany jakie następują w społeczeństwie. Zmiany np dotyczące roli kobiet, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie miały prawa głosu, albo nie mogły ubiegać się o tytuły naukowe, nie mogły zajmować się polityką itd. Więc bardzo upraszczając i lekko wypaczając: płeć kulturowa nie musi być zgodna z biologiczną w takim sensie, że np. kobieta ma prawo chcieć od życia czegoś innego niż gotowania obiadów i niańczenia dzieci. Może np nie mieć dzieci i zająć się karierą naukową. To uzyskała dzięki procesom równouprawnienia, których badaniem zajmują się Gender Studies. Nie widzę w tym nic bzdurnego.

maciekmail

No właśnie. Nie widzisz.

Georgiana_1

No to czekam na objawienie. Póki co z ust przeciwników gender słyszę głównie niespójny bełkot. Ja napisałem dosyć wyczerpująco jak to widzę, ty póki co wpisujesz się chyba w tę drugą stronę.

majka95k

a faceci przebierający się za kobiety i odwrotnie, to transseksualizm, a nie gender :) Kościół i prawica bardzo skutecznie zamazały różnicę między tymi pojęciami. Fascynujące, szczególnie, że te dwie rzeczy nie mają praktycznie nic wspólnego ze sobą :)

maciekmail

lekka poprawka - faceci przebierający się za kobiety i odwrotnie to transwestytyzm, ale co do reszty wypowiedzi się zgadzam jak najbardziej :) Po pierwsze że kościół przedstawia gender jako zupełnie coś innego niż w jego pierwotnym znaczeniu, a po drugie nawet polscy działacze (w większości działaczki) posługują się gender do propagowania np feminizmu który od gender różni się znacznie. A jeżeli chodzi o nawiązanie disneya do gender to uważam że jeżeli ktoś chce coś dostrzec, to tak nagnie kontekst i właściwe znaczenie, że w końcu wyciągnie to co chciał dostać.

AC691

Zgadzam się. Zupełnie nie rozumiem dlaczego w Polsce ludzie tak bardzo popadają w skrajności i paranoje. Tak jakby tylko czekali na pretekst by się wykrzyczeć, bez względu na to, czy w ogóle wiedzą czego dany problem dotyczy. Ale myślę, że nie warto się tym przejmować. Im więcej "krzykacze" się udzielają, tym więcej ludzi zaczyna zauważać jakich robią z siebie idiotów.

Swoją drogą filmy disneya zmieniają się wraz ze społeczeństwem. Patrząc na śnieżkę, czy kopciuszka, które czekały na ratunek silnego księcia i były raczej uległe i naiwne, przez pocahontas, i mulan, aż po "nowoczesne" księżniczki, które biorą los w swoje ręce i nie boją się wyzwań. Tak samo zmieniała się rola kobiety w społeczeństwie.

Aigam_

Nonsens, równie dobrze można by nazwać "genderem" panowanie królowej (formalnie króla) Jadwigi, Wiktorii, Elżbiety, Marii Stuart albo "Balladynę". Tego typu bajki są robione głównie pod dziewczynki, więc siłą rzeczy główną bohaterką jest księżniczka, a nie książę. Nie każda aktywność musi być od razu zboczeniem, nie?

Georgiana_1

I paradoksalnie, patrząc na to co wpkół tzw."gender" się obecnie dzieje, Twoja opinia może być prorocza, przy aktualnej paranoi niedługo może okazać się że każda silna postć kobieca - fikcyjna, historyczna czy współczesna, może zostac opatrzona etykietą "gender". Bo z "genderem" jest jak z iluminatami, masonerią i innymi siłami spisującymi nad naszymi głowam. Wiadomo że są, wiadomo że odpowiadają za całe zło wokół nas, ale tak naprawdę to przeciętny zjadacz chleba nie wie o co tak naprawdę chodzi. Tu kielnia, tam cyrkiel, najlepiej posypane kawałkami macy i szystko staje sie jasne i czytelne. Tak jest właśnie z "gender".

Aigam_

Cóż, ludzie szerzący tą ideologię próbują zawłaszczyć jak najwięcej postaci historycznych np. robiąc z nich homoseksualistów, często pokazując zupełnie wydumane "dowody".

Georgiana_1

A do tego kuriozalne wypowiedzi których kulminacją (na razie) jest wczorajszy występ Pani Poseł Beaty Kempy u Tomasza Lisa. To jest po prostu niewiarygodne, że takie wypowiedzi mają miejsce w telewizji publicznej cywilizowanego kraju mającego aspiracje do bycia sercem Europy.

Aigam_

Nie oglądam, nie oglądałam i nie mam zamiaru oglądać programów Lisa. Żeby mieć możliwość odpowiedzi, znalazłam w internecie (natemat.pl) streszczenie rozmowy (mam nadzieję, że właściwe, jest sprzed dwóch dni). Po przeczytaniu deklaracji niejakiej Bratkowskiej, że chce zabić dziecko w Wigilię "żeby było weselej" i poczytaniu absurdów Senszyn i Hartmana nie miałam specjalnej ochoty psuć sobie dalej humoru... Racja, niewiarygodne, że takie wypowiedzi mają miejsce w telewizji publicznej cywilizowanego kraju. Ale myślę, że to nie temat na forum bajki Disneya. Apropos: gdyby twórcy filmu chcieli mieć cokolwiek wspólnego z genderem, to raczej nie byłoby tam obrazu ze św. Joanną d'Arc.

ocenił(a) film na 9
Aigam_

Disney po prostu ma długą tradycję kompetentnych bohaterek sięgającą Śpiącej Królewny w której wszystko robiły Trzy Wróżki, włącznie z ratowaniem księcia.

ocenił(a) film na 5
przemekbb

...Aurora ma ponoć opinię jednej z najbardziej bezbarwnych postaci w historii filmów o księżniczkach.... i trudno się nie zgodzić.
Już biegająca po lesie i sprzątająca domek Śnieżka miała więcej charakteru....

ocenił(a) film na 10
Aigam_

Według mnie po prostu Disney chciało stworzyć coś co było by odejściem od "tradycji" że książę zawsze jest dobry doskonały itp księżniczka bez niego jest bezbronna i zawsze w księciu po uszy zakochana.
Do tego w bajka skupia się na dwóch siostrach które były izolowane od społeczeństwa i po prostu nie miały okazji się zakochać, pobrać itd
Ideologię tą można dopisać do wielu różnych filmów bajek itp ponieważ jest wiele przypadków gdzie kobieta gra główne role i jest niezależna

ocenił(a) film na 5
Aigam_

Jakoś kompletnie nie wiem, skąd nawiązanie do "gender"...
Poza tym, czy one są takie silne i cudnowne...? Mnie jakoś niezbyt do siebie przekonały, Anna szczególnie.
Ale fakt, Kristoff to straszna sierota...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones