PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651932}

Kraina lodu

Frozen
7,5 266 916
ocen
7,5 10 1 266916
6,9 25
ocen krytyków
Kraina lodu
powrót do forum filmu Kraina lodu

Hans okazał się "tym złym", zdrajcą i tak dalej. Ale wiecie, co? Gdy oglądałam film, na myśl przychodziła mi inna postać, bardzo moim zdaniem podobna - Loki z "Thora".
Loki miał brata, który był czczony, wychwalany i miał zostać następcą tronu, podczas gdy on sam spychany był na dalszy plan. Hans miał za to aż dwunastu starszych braci i czuł się nieważny. Nawet w oczach tychże braci, którzy traktowali go, jakby w ogóle nie istniał.
I Loki i Hans postanawiają zdobyć tron na własną rękę, za pomocą oszustw i kłamstw.
Mimo to wiele fanów i fanek uwielbia Lokiego, współczuje mu. A Hansa ludzie nie cierpią. Czemu tak jest? Pewnie duży wpływ na naszą ocenę tych bohaterów ma czas, jaki jest poświęcony w filmach na rozwinięcie psychiki postaci. Hans miał go mało. Ale pokazał dużo.
Pokazał, że mógłby być dobrym, troskliwym królem (rozdawał dobra królewskie potrzebującym), był też dobrym człowiekiem (nawet, gdy jeszcze nie wiedział, kim jest Anna, pomógł jej i był dla niej uprzejmy). Jego pomysł objęcia tronu kształtował się stopniowo wraz z rozwojem fabuły, nie planował wszystkiego od początku. Dopiero, gdy zrozumiał, że ma wielką szansę na zdobycie tronu, postanowił dotrzeć do niego po trupach.
Co o tym sądzicie? Czy także jesteście skłonni widzieć go nie przez pryzmat czerni i bieli?

ocenił(a) film na 10
mala_larwa

Ja akurat lubie Hansa i masz racje, jeśli w filmie było by go więcej to może był by bardziej lubianą postacią. Jeśli chodzi o Lokiego z"Thora" to na ten temat się nie wypowiem bo filmu nie oglądałam;)

ocenił(a) film na 10
mala_larwa

Ja go lubię tylko dla tego, że łamie dotychczasową konwencję. Jako postaci w filmie nie.

"Jego pomysł objęcia tronu kształtował się stopniowo wraz z rozwojem fabuły, nie planował wszystkiego od początku."
Tu się nie zgodzę. Planował objąć tron od samego początku, co zresztą opowiada Annie, gdy ta kona oczekując na jego pocałunek.

ocenił(a) film na 8
foxbond

Masz rację, już poprawiam: chciał objąć tron od początku, a jego plan zmieniał się razem z rozwojem fabuły.

ocenił(a) film na 9
mala_larwa

"Pokazał, że mógłby być dobrym, troskliwym królem (rozdawał dobra królewskie potrzebującym), był też dobrym człowiekiem (nawet, gdy jeszcze nie wiedział, kim jest Anna, pomógł jej i był dla niej uprzejmy)."

Rozdawał dobra, które faktycznie jeszcze nie należały do niego. Zależało mu, żeby ludzie w Arendell polubili go.
To był taki chwyt PR (public relations), część jego planu. Nawet Hitler podczas wojny rozdawał osobiście jedzenie ludziom na ulicach, ale nikt nie powie, że był dobry, czy troskliwy.

To, że pomógł Annie, nie oznacza, że był dobrym człowiekiem, tylko uprzejmym. Uznał ją za mieszkankę Arendell, a tak jak już napisałam w poprzednim akapicie - zależało mu, aby mieszkańcy go lubili.

Pozdrawiam serdecznie, tym serdeczniej, że ja także uwielbiam roztrząsać i rozkładać na czynniki pierwsze zachowania bohaterów.

ocenił(a) film na 10
Irma100

Moim zdaniem Hans to niemalże preludium do studium Disneya nad zjawiskiem psychopatii, czyli wilk w ciele owieczki ;).

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
akira894

Pytanie tylko, gdzie kończy się zwykła podłość, a zaczyna psychopatia. Nie wydaje mi się, aby Hans był osobą chorą psychicznie. Najwyżej dotknięta obsesją władzy.

Pozdrawiam również:)

ocenił(a) film na 10
Irma100

Psychopata to nie osoba chora psychicznie, więc wszystko jest możliwe.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
akira894

W takim razie jak definiujesz psychopatę?

ocenił(a) film na 10
Irma100

Osoba pozornie wyglądająca na stuprocentowo normalną ;).
Osoby chore psychicznie muszą spełniać symptomy: bredzą od rzeczy, mają zwidy, słyszą głosy i perspektywa ulega zaburzeniu. U psychopatów, nic takiego nie występuje, jedynie co można u nich wyróżnić, to nad wyraz bujna wyobraźnia, choć teoretycznie oni nie mają wyobraźni, by rzadko biorą pod uwagę konsekwencje swoich czynów.

Ale jest też obok typu ekspresywnego tzw. typ kalkulatywny, który zanim coś zrobi, obmyśla, co na tym zyskuje, co traci. Ten drugi jest zdecydowanie bardziej niebezpieczny i Hans ma coś z takiej osoby ;). Ale to ciągle moje przypuszczenia.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
akira894

Mógłbyś podać źródło? Bo choroba psychiczna to np. depresja, a osoba chora na to wcale nie musi bredzić, mieć zwidów itp. Taka choroba, przecież poważna, w większości przypadków dla zewnętrznego obserwatora nie objawia się niczym szczególnym, może tylko ogólnym przygnębieniem czy melancholią. A potem się człowiek dziwi, że się ktoś powiesił.

Pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 9
akira894

Ni jestem specjalistką, ale wg mnie słowo "psychopata" pochodzi od: "psyche" - dusza, umysł; i patia - "zaburzenie" (patrz: patologia - zaburzenie).

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Irma100

Nawet jeśli to był tylko PR, to nie uważam, żeby to było złe. Każdy król czy królowa potrzebowali PRu. Czy robienie lodowiska dla mieszkańców przez Elsę to nie był PR?
Hans, gdyby został królem, nadal musiałby utrzymywać dobre stosunki z poddanymi, prawda? Był tego świadomy i chcąc czy nie, nadal musiałby pomagać swoim poddanym. Inaczej uznaliby go za zdrajcę tak, jak Elsę. Nie uważam, żeby Hansowi zależało na tyrańskiej władzy. Jako niedoceniany trzynasty syn chciał uwagi i uwielbienia. Możliwe, że chciał być hołubiony przez nowych poddanych, a najlepszą drogą do tego było zjednanie sobie ich sympatii. Przed w w trakcie możliwego królowania.
Zresztą... kto go tam wie. Nie było wyjaśnione dokładnie, dlaczego pomagał mieszkańcom, dlaczego na początku troszczył się o Annę. Możemy się tylko domyślać i tworzyć swoje własne wnioski.
Jak tak już się pozdrawiamy, to ja także Was pozdrawiam :3 ...niech moje public relations pozostają dobre (hehe).

ocenił(a) film na 9
mala_larwa

"Nawet jeśli to był tylko PR, to nie uważam, żeby to było złe. Każdy król czy królowa potrzebowali PRu. Czy robienie lodowiska dla mieszkańców przez Elsę to nie był PR?"

Ja nie twierdzę, że było złe. Mówię tylko, że nie świadczyło o jego dobrym usposobieniu.

"Hans, gdyby został królem, nadal musiałby utrzymywać dobre stosunki z poddanymi, prawda? ..."

No więc, nie sądzę. Doszedł do władzy przez zamach stanu i kłamstwo, więc prawdopodobnie tylko tymi metodami mógłby zostać odsunięty. Gdyby tak nie było, historia nie znałaby tylu złych władców.
Przykład z historii: cesarz rzymski Kaligula tez chciał uwagi i uwielbienia swych poddanych. Dlatego na przemian rozdawał pieniądze aż do wyczerpania skarbców (aby go lubili) i rabował je ludziom (ponieważ mu brakowało).

"Nie było wyjaśnione dokładnie, [...] dlaczego na początku troszczył się o Annę"

Było. On sam mówił, chciał omotać Elsę, ale była dla niego zbyt zamknięta. Dlatego zdecydował się uwieść na Anię. Jak mówił, nie było to trudne zadanie. Wystarczyło kilka słodkich słów.

Twoje public relations pozostają nienaganne:)

ocenił(a) film na 8
Irma100

Wiesz, wydaje mi się, że skoro Elsa mogła być uznana za zdrajczynię i odsunięta od władzy, to Hans, gdyby czymś podpadł, też mógłby spaść z tronu. Aby utrzymać swoją pozycję, musiałby rządzić mądrze. Kaligula był z zupełnie innej epoki, gdzie królom uchodziło wszystko na sucho, bo mieli władzę absolutną. Tutaj najwidoczniej mamy do czynienia z ustrojem nowszym, gdzie królowa albo król mogli być odsunięci od władzy (Inaczej Elsa, sprowadzona z powrotem do zamku rodziców, odzyskałaby pełnię władz w państwie, a nie została skuta. Przecież sama nigdy nie zrzekła się oficjalnie korony.)

Gwoli wyjaśnienia - pisząc "Nie było wyjaśnione dokładnie, [...] dlaczego na początku troszczył się o Annę" miałam na myśli chwilę, gdy jeszcze nie wiedział, kim jest Anna. ;3

Dziękuję, madame. Twoje maniery także nie pozostawiają nic do życzenia :D Podczas, gdy na wielu wątkach na Filmwebie ludzie obrzucają się mięsem, my tu sobie debatujemy jak przy herbatce :D

ocenił(a) film na 8
mala_larwa

Ach, no i jeszcze troszczył się o Annę, gdy ta pojechała szukać siostry i zaginęła. Osobiście pojechał, żeby ją odszukać, zamiast ciągle rządzić w mieście.

ocenił(a) film na 9
mala_larwa

"Kaligula był z zupełnie innej epoki..."

No pewnie, że z innej epoki:) "Frozen" jest bajką dziejącą się w jakimś równoległym świecie i czasie. Wiem, że to nie jest istotny błąd, ale nie umiałam się powstrzymać. Upraszam wybaczenia, madame:)

"Ach, no i jeszcze troszczył się o Annę, gdy ta pojechała szukać siostry i zaginęła. Osobiście pojechał, żeby ją odszukać, zamiast ciągle rządzić w mieście."

Potrzebował jej żywej, aby legalizowała jego rządy swoją obecnością. Tutaj oczywiście zmuszona jestem zwrócić uwagę na pewne niedopatrzenie w filmie. Po odsunięciu od władzy władczyni (Elsy) i bezpotomnej śmierci jej następczyni (Anny), możnowładcy Arendell powierzają rządy pierwszemu lepszemu chłopakowi, który chwali się niemożliwym do stwierdzenia małżeństwem ze zmarłą. W normalnym świecie stu ochotników zgłosiłoby się od objęcia władzy w ciągu minuty od ogłoszenia śmierci Anny, i każdy miałby bardziej przekonujący powód, niż Hans. Trzeba to jednak złożyć na karb bajkowej rzeczywistości:)

Życzę udanego wypoczynku nocnego, oraz owocnego poranka jutrzejszego, madame:)

ocenił(a) film na 10
Irma100

Nie jestem pewien czy Ci "możnowładcy z Arendell" byli na pewno z Arendell.
Ten Arcyksiążę przecież nie pochodził z tego samego królestwa co Elsa czy Anna tak samo reszta gdyż przyjechali tylko na koronacje zapewne za zaproszeniem (pewnie wymagała tego etykieta gdyż Elsa nie była całkiem zadowolona że musi się przed nimi pokazać itp)
Poza tym nie mieli chłopakowi(Hansowi) nic do zarzucenia wiedzieli że "kocha" Anne i pewnie nawet się nie spodziewali że kłamie tak więc zaakceptowali nowy porządek potem Hans poszedł dokończyć resztę "formalności" ale Anna mu w tym przeszkodziła i resztę już znacie.

ocenił(a) film na 9
kuba000078

Rozmawiamy o nieścisłościach, tak? Nie mówię o tym arcyksięciu, tylko o tych ludziach, którzy wysłuchują go, kiedy opowiada o "śmierci" Anny, i mówią coś takiego:
"Wasza książęca mość, Arendell prosi o opiekę."

"Poza tym nie mieli chłopakowi(Hansowi) nic do zarzucenia wiedzieli że "kocha" Anne i pewnie nawet się nie spodziewali że kłamie tak więc zaakceptowali nowy porządek potem Hans poszedł dokończyć resztę "formalności" ale Anna mu w tym przeszkodziła i resztę już znacie."

Wiedzieli, że ją kocha? No wątpię. Widzieli go z nią tylko raz na balu, wiedzieli też że mu zaufała oddając władzę, ale reszta to jego słowa. To musieli być niezmiernie lojalni poddanie, jeśli oddali swoje życie komuś tylko dlatego, że tego życzyła sobie ich zmarła księżniczka.

Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 10
Irma100

Wybacz mi rzeczywiście tam było takie zdanie mój błąd przyznaję się masz racje.
A co do Hansa to w sumie poszedł niby ratować Anne gdy wrócił jej koń może jakoś połączyli fakty i uznali że się kochają a ich ślub był prawdziwy


Również pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
kuba000078

Oczywiście wybaczam:)

ocenił(a) film na 10
Irma100

Dziękuje

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones