Młoda, ambitna, ale początkująca para scenarzystów - Paul Dano i Zoe Kazan - przedstawiają nam bardzo indywidualny projekt o surowym klimacie, w którym, niestety, da się wyczuć brak doświadczenia tego pierwszego. Doświadczenia, nie tyle reżyserskiego, co życiowego. Może nie porwano się tu z motyką na księżyc, bo scenariusz robi robotę, ale - powiedzmy sobie szczerze - chodzi tu po prostu o wiek parki, nieadekwatny do przedstawianych w scenariuszu sytuacji dotyczącej kryzysu właściwego dla wieku średniego, a nie jezusowego. Trzymam jednak za nich kciuki.