tak bardzo polski jest ten film że wystarczy jeden rzut oka i od razu widać że jesteśmy gdzieś na obrzeżach cywilizacji, szarobura tonacja obrazów i charakterów, tak bardzo różna od hollywoodzkich filmów z pięknym błękitnym niebem i pięknymi, prostolinijnymi ludźmi którzy zawsze wygrywają ze złem...
Do obejrzenia filmu skłoniła mnie krytyka K. Vargi zamieszczona w Newsweeku, który dosłownie wdeptał film w ziemię "podróbka podróbki" gdzie pierwszą podróbką Almodovara
miał być wyżej oceniany przez K.V. "Atak paniki" -film który wyłączyłem po 30 min. klnąc jak szewc że zmarnowałem pół godziny na tak idiotyczną produkcję,
jest to o tyle ciekawe że do tej pory zawsze się z Vargą zgadzałam i uwielbiam jego styl pisania.
Film "Kraj" został włączony do sieci Netflix i K.V. ubolewa że 200 mln widzów zobaczy jak denne filmy produkujemy...
Cóż, od pierwszych obrazów filmu rozumiem decyzje Netflixa, rozumiem też stosunkowo dobre oceny forumowiczów, pierwszy raz nie rozumiem Vargi, zawsze walił po całości po mizernych polskich filmach ale "kRAJ" na to nie zasługuje i wcale nie uważam żeby "Dzikie historie" były o niebo lepsze, są tylko bardziej kolorowe i sygnowane nazwiskiem Almodovar i to wszystko..
Ten film jest w 100% polski nie jest żadną podróbką, oczywiście nie jest to liga Smażola ale na takie cięgi od Vargi nie zasłużył