Drugi w dorobku Larkina film jest w pewnym sensie pracą autobiograficzną, opisującą wrażenia młodego człowieka świeżo przybyłego do metropolii. W jego ujęciu miasto to groźny, przypominający dżunglę moloch. Podobnie jak w przypadku Fletni Pana, praca została wykonana za pomocą animowanych czarno-białych szkiców.