Film momentami od strony wizualnej bardzo fajnie się prezentował czuć było ten mroźny klimat niestety reszta to jakiś wszechobecny żart z każdą kolejną minutą oglądałem z coraz większym zażenowaniem to co działo się na ekranie. Co najwyżej przestraszyć mogło by się tylko dziecko któremu można by to puścić w święta jako prezent rózga za to że był niedobry przez cały rok. Wprowadzenie "śmiesznych" ciasteczkowych potworków jakiegoś latającego dziwadła z piórami i klowna z pudełka sic co za nieporozumienie i tandeta sam cień Św, Mikołaja to jakieś marne skrzyżowanie kozy z odlewem woskowym twarzy która została max podtopiona a jego marionetki to jak wyciągnięte z cyrku lub karnawału nic strasznego, żadnej grozy oraz śmierci w tej tandecie niestety nie uświadczysz bo ta jest po prostu przerywana i słychać tylko krzyk konającego... Dobre dla niesfornych dzieciaków dla starszego widza to żenująca komedyjka.