Łączy w sobie wszystko, co najlepsze jest w amerykańskich filmach świątecznych. Klimat bożonarodzeniowy rodem z filmu o świętach Griswoldów, slapstick Gremlinsów, efekty specjalne z kina lat 90, wredną rodzinkę z wielu filmów spod sztandaru śniegu, choinki i Mikołaja i masę ciepła, miłości i pasji z jaką stworzono film.
Nietypowy film świąteczny, zrobiony wg tradycyjnych standardów, ale dobrych standardów. Może troszkę za mało horroru, może troszkę zabrakło soczystego gore, może niektórzy pomocnicy Krampusa nie wyglądali zbyt ciekawie, ale to nadal jedna z najlepszych i najoryginalniejszych pozycji na święta w ostatnich latach.
PS: Reżyser powinien spróbować sił w animacji, bo rysunkowa opowieść babci wyszła wspaniale!