mam pytanko bo nie wiem czy czegoś nie przeoczyłem, czy główny bohater znał wcześniej tych morderców? podczas rozmowy telefonicznej z jednym z nich (z rayem) powiedział że wie jak wygląda bo bił się z nim 10 lat temu i przerzucił go przez jakieś okno? xD czy raczej to co powiedział było po prostu ironią?
ps może nie uważnie oglądałem film :/
nie do końca, imię się zgadza, czyli najprawdopodobniej swoimi sposobami połączył fakty (policja od narkotyków w wanie wspomniała coś o Peterze Kristo), może stare znajomości z policji...
Imię zna od ziomka z gołębiami. Jedyne do czego doszedł to ze są DEA, rozmowa z FBI w samochodzie tylko to potwierdza. Pozdrawiam :]
główny bohater nie znał Raya i Alberta aż do momentu spotkania sie z nimi na cmentarzu. Koniec kropka.