Niektórzy mówią że Toolbox Murders to bezwartościowy gniot. Inni - że jest to powrót do świetnej formy Tobe'a Hoppera. Według mnie prawda tkwi gdzieś pośrodku. Ciekawy pomysł niestety nic do gatunku nie wniesie. Wnętrza kamienicy są naprawdę mroczne i potrafią widza przerazić. Największe zalety stanowią rola Angeli Bettis oraz wygląd mordercy (ukazany w pełnej krasie dopiero pod koniec). Odepchnęły mnie za to głupie rozwiązania i niedopracowane wykonanie. Podsumowując - horror ten nikomu w pamięć na dłużej nie zostanie, jednak przy najbliższej okazji postaram się odświeżyć seans. Spodziewałem się większej ilości makabry. 6/10