Ode mnie tylko naciągane 6/10. Mi się film tak bardzo nie podobał jak wam; DiCaprio, moim zdaniem, w ogóle nie pasował do roli takiego twardziela jakim miał być z założenia Danny Archer...
Czołem. Ja wiem, że to jest twoje zdanie i doceniam je. Ale chciałabym tylko powiedzieć, że w gruncie rzeczy takie było założenie producentów. Bo chyba większości ludzi Leonardo DiCaprio kojarzy się z amantem za dychę. Muszę przyznać, że i mi sie tak kojarzył. Aż do momentu, gdy obejrzałam film. Było dużo prób, żeby mnie namówić do pójścia do kina. Po wyjściu z sali nie żałowałam. Leonardo DiCaprio niejako (moim zdaniem) zmienił się z chłopczyka w dorosłego faceta i w tym filmie to udowodnił. Był męski, co mi się podobało. Pozdrawiam
Zgadzam się z Panią powyżej ;] Dodam do tego, że on już dawno zaczął być męski. Rola w Tytaniku zaszufladkowała go u połowy społeczeństwa. Tooo bad. Tak.
pzdr
!!SPOJLER DO FILMU "TITANIC"!!
Ale, żeby nie było, że go kocham.. Jestem Panem, w dodatku hetero ;] Tylko chciałem podkreślić, że chłopczyk z Titanica już dawno się utopił.
pzdr
Niestety, ale chyba utopił w dosłownym znaczeniu tego słowa.......Moim zdaniem zwiastun do jego nowego fimu "Dom kłamst" zapowiada się słabo...szkoda bo już sam fragment mnie zniechęcił............
Może nie tyle, że się utopił co właśnie zaszufladkował. Jedynie rola Arnie'go w "Co gryzie Gilbert'a Grape'a" zasługuje na szczere ukłony. Pozostałe, aż do Krwawego Diamentu, były tylko rólkami dla przystojniaczka, który niczego ambitniejszego zagrać nie może, albo może nie umie. Za ten film należy mu się owacja na stojąco. pozdrawiam Pana (w dodatku hetero) :)
No akurat tutaj się zupełnie nie zgadzam......"Całkowite zacmienie" też świetnie zagrał czy chociażby rola w "Przetrwac w NY" też była kapitalna. Niestety film wyprodukowany przez małą wytwórnię nie miał szans na przebicie do szerszej publiczności.
A za Aviatora to ta nominacja do Oskara też za niebieskie oczy nie była.
Zupełnie się nie zgadzasz? On zagrał wiele filmów. Masz rację "Całkowite zaćmienie" jest dobre, ale on zagrał jeszcze oprócz tego około trzydziestki filmów. To, że "zupełnie się nie zgadzasz" mogłabyś umotywować jeszcze innymi filmami. Bo dwa na 30-40 filmów to trochę mało.
Droga koleżanko :D , wiadomo, że wymieniałyśmy tutaj te filmy , w których najlepiej wypadł...
Ale chyba jednak dalej nie będzie już tak dobrze. Jakoś ten zwiastun do nowego filmu nie wygląda zbyt obiecująco.....W każdym razie do tej pory jak widziałam zwiastun nowo zapowiadanego filmu moje zdanie na jego temat pokrywało się później z samym filmem.
A ja tam nie wiem. Ogólnie DiCaprio nie wpadł mi do gustu, kiedy wszystkie moje koleżanki za nim, że tak powiem "sikały". Poza "Krwawym diamentem" oraz "Romeo i Julia" (bo to po prostu mistrzowski film!), to ja nic specjalnego w jego rolach nie widziałam. Może i znalazły by się filmy, w których mi się podobał, ale to są filmy typu "Złap mnie jeśli potrafisz", czyli lekkie, łatwe, przyjemne i nie wymagające zbyt częstego uruchamiania mózgownicy ;) No i muszę przyznać, że teraz, w wieku 34 lat, Leonardo DiCaprio podoba mi się o niebo bardziej niż w swoich latach świetności, czyli tam powiedzmy w niedalekiej odległości od nakręcenia "Titanica".
Ale napisałam - "nie WPADŁ mi do gustu" :P Oczywiście miałam na myśli, że nie przypadł mi do gustu ;)
Tak czy siak, dla mnie to Leo w Blood Diamond wyglądał jak 16-latek z doczepianą brodą. Oczywiście (żeby nie było) nie neguje całokształtu jego aktorstwa bo, co jak co, ale jest utalentowany.
No i to mi się podoba :)
I dlaczego ten komentarz jest za krótki? Co w nim jest takiego za krótkiego? Krótko, zwięźle i na temat. Oh..
Chyba rola w "Co gryzie Gilberta Grape'a" pozostanie jego rolą życia, ale w "Całkowitym zaćmieniu" - też była rola wymagająca i ambitna. A tutaj - Archer nie jest takim twardzielem, bardziej cwaniaczkiem i krętaczem, który chce się dorobić. Prawdziwym twardzielem jest Salomon, który mądrze i konsekwentnie walczy o swoją rodzinę, świadomie podejmuje ryzyko i rozumie, co w życiu się liczy.
Dałabym więcej niż 6, za mądre komentarze Salomona (np. do syna "kazali ci robić złe rzeczy, ale nie jesteś zły"), za wartką akcję i rozdartą, niestabilną po epoce kolonializmu Afrykę, we której biali nadal mącą, a Murzynów stać na każde okrucieństwo.
"Prawdziwym twardzielem jest Salomon, który mądrze i konsekwentnie walczy o swoją rodzinę, świadomie podejmuje ryzyko i rozumie, co w życiu się liczy."
Tak. A najbardziej mądre było posunięcie kiedy on nie idzie za Archerem, tylko idzie w drugą stronę, po synka. Albo kiedy siedzą na tych skałach i czekają. Salomon, naprawdę "rozsądny" człowiek idzie na pewną śmierć. Ja rozumiem, że Archer go wtedy obronił, bo zależało mu na kamieniu, ale Salomon wykazał się wtedy brakiem rozsądku. Rozumiem też to, że chce być jak najbliżej syna, że to jest jego dziecko. Ja to wszystko rozumiem, ale po jakiego grzyba on się pcha w ręce wroga? Żeby tylko być z synem, który i tak najchętniej wbiłby mu nóż w plecy? On naprawdę jest twardzielem. Tak trzymaj Salomon!
Muehehe dobrze powiedziane^^ oby więcej takich ludzi silnego charakteru, którzy niczego się nie boją, nawet bezsensownej śmierci..
Dobra, nie zaczaiłam tego momentu. Ale mógł kochać syna tak, że życie bez niego traciło sens.
No tak. Brałam to pod uwagę oglądając film. Doceniam fakt, że dba najpierw o innych, a potem dopiero o siebie. Ale będąc w tak beznadziejnej sytuacji jak on oraz wiedząc, że syn dostał się w takie a nie inne ręce, mógł trochę pomyśleć. Ja też bym za swoje dziecko życie oddała, ale Salomon w każdej sytuacji okazywał się ciepłą kluchą. Zero jakiejkolwiek siły ducha. Zobaczył chłopczyka, to by zaraz połowę tych tam zbirów pozabijał. No tak. Oni mają broń - on nagą dłoń i chce walczyć.. Honorowa, ale niezbyt trwała postawa, bo szybko może życie stracić.
Gdyby nie DiCaprio byłaby pewnie ósemka, a kto wie czy nie więcej, a tak siedem.
Nie można powiedzieć że założeniem producentów było obsadzenie do roli aktora który zupełnie do niej nie pasuje, raczej to aktor chciał być oderwany od zaszufladkowanie , ale niestety mało skutecznie...
Ten film zasługuje na coś więcej niż tylko 6/10!!!
Ja dałam 8/10 ponieważ arcydziełem nie jest ale ma swoje przesłanie, a DiCaprio jak najbardziej pasowal do swojej roli. Wszystkim się kojarzy tylko z rolą w "Titanicu" (która swoją drogą była genialna) a tutaj naprawdę wywiązał się ze swojej roli znakomicie;)
Ale każdy ma prawo do swojego zdania:) Pozdrawiam:)
Naciągane? Myślę, że niesłusznie-film zasługuje na nienaciągane 8/10. A DiCaprio już po raz kolejny udowodnił, że jest znakomitym aktorem i mistrzem udawania akcentów.Film jest taki jaki powinien być: dobrze zagrany, realistyczny (patetyczna muzyka to tylko nieodłączny dodatek),trzymający w napięciu.Nic dodać nic ująć.