'Krwawy diament' to przedstawiciel modnego ostatnio kina sensacyjnego, które poza walorami rozrywkowymi, ma nieść także społeczną misję. W tym wypadku przesłaniem jest ciężki los Afrykańczyków, wyzyskiwanych przy wydobyciu diamentów. Leo DiCaprio biega więc, strzela, romansuje, stroi miny (to ostatnie przyniosło mu nawet nominację do Oscara) pośród afrykańskiego piekiełka, nie wychodząc przy tym poza ogólno przyjęte ramy kina rozrywkowego. Nikt nie próbuje nas niczym zaskoczyć, nikt nie próbuje powiedzieć nic naprawdę istotnego. Pozostaje więc pytanie, po co całe to silenie się na drugie dno i społeczną misję, skoro i tak chodzi tylko o zabawę? No bo kto po obejrzeniu takiego filmu naprawdę zainteresuje się losem biednych Afrykańczyków?