PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200092}

Krwawy diament

Blood Diamond
2006
7,5 269 tys. ocen
7,5 10 1 268522
6,9 42 krytyków
Krwawy diament
powrót do forum filmu Krwawy diament

gdybym nie musiał po raz tysięczny oglądać istorii miłosnej. Czy nie można nakręcić filmu, gdzie nie ma takiego wątku ? Bo momenty melodramatyczne (pożegnanie w bazie) są w tym filmie zdecydowanie najgorsze, jak zresztą we wszystkich filmach, które mają na tyle ciekawą tematykę, że nie trzeba ich jeszcze "upiększać" takimi historyjkami. A tak pozostaje wrażenie, że twórcy kierowali się zasadą: wrzucimy trochę łzawych scenek dla tych, co i tak tą całą Afrykę mają w dupie, ale do kina pójdą, bo jest Di Caprio i Connely.

ocenił(a) film na 7
pantograf

MAŁY SPOILER

Nie wiem czy w przypadku tego filmu można w ogóle mówić o wątku miłosnym. No, przynajmniej nie w pełnym tego słowa znaczeniu...

Bohaterowie nie manifestują otwarcie swojego uczucia (nawet niewiadomo czy takowe istnieje),ani nie prowadzą ze sobą żadnych patetycznych i kwiecistych dialogów. Ponadto nie czują względem siebie seksualnego pożądania, bo nigdy się nawet do siebie nie przytulili. Ich kontakty fizyczne ograniczyły się do wspólnego tańca i splecienia dłoni. No i last, but not least- w filmie ani razu nie padają słowa: "kocham cię". Zastąpione są za to przez kwestię: "Cieszę się,że cię poznałem"- co jest rozwiązaniem dosyć niekowencjonalnym.

Tak naprawdę to każdy normalny widz oczekiwałby rozmaitych scen łóżkowych w trakcie filmu lub miłosnego wyznania "na łożu śmierci". A tu nic takiego nie następuje. Suma sumarum, "wątek miłosny" został podany w sposób subtelny i powściągliwy- co jest zabiegiem niezwykle rzadkim w hollywodzkich produkcjach. Mnie się takie ujęcie bardzo podobało:))

Poza tym trochę nie rozumiem Twojego oburzenia. "Krwawy diament" to przecież nie jest żadna "historia miłosna" na miły Bóg! Fabuła filmu nie była przecież zdominowana przez ten konkretny wątek. Moją uwagę bardziej zwróciły wątki cierpienia ludności cywilnej, porywania dzieci i ich indoktrynacji celem produkcji maszynek do zabijania; wątek dominacji białych nad czarnymi oraz polityki państw wysokorozwiniętych względem państw trzeciego świata. Subtelny wątek miłosny zupełnie odbioru tego wszystkiego nie zakłóca. A przynajmniej nie mnie:))

pzdr:))

ocenił(a) film na 10
Naethalee

...o to wlasnie mialem napisac :D

[za krótki]

użytkownik usunięty
kalamburok

Ba "wątek miłosny" nadał temu filmowi nieco smaczku... ;)