przerażający wręcz obraz, od którego jednak nie sposób oderwać wzroku... Wydaje mi się, ze tego typu filmy są potrzebne (od razu skojarzył mi się jeszcze Lord of war), które naświetlają problemy na świecie, nie wiem czy w jakiś sposób pomagają, ale może rzeczywiście, ktoś przed kupnem diamentu, będzie dochodził jego pochodzenia. Zastanawia mnie jedno, kiedy nasz świat i rządzący w końcu przejrzą na oczy i coś zmienią. Jak nie głód, to handel bronią, konflikty, wojny, a między tym wszystkim niewinni ludzie...
PS Leoś to już nie ten chłopak co kiedyś:-) wydaje mi się, że dobrze wywiązał się z zadania. Bardzo dobra rola Djimona Hounsou, Jennifer Connely nawet nie drewniana. Rewelacyjna muzyka, zdjęcia i mimo wszystko gdzieniegdzie piękne widoki.
No wiec :D Leo był znakomity :D Jak zawsze :D Dijamon równiez sie popisal...ale Jennifer? Jak zwykle doskonała, nie wiem dlaczego napisalas nie drewniana? Czy ona gra źle?
Cóż...świetny, dynamiczny i porywający film, aczkolwiek bardzo smutny i wstrząsający, polowa obecnej dekady to niezmiernie traumatyczne obrazy o czarnym ladzie jak Hotel Ruanda, Shooting dogs, Sometimes in april, Tears of the Sun, Ostatni krol..., czy właśnie Krwawy diament, byc moze sa jeszcze tytuły, których nie obejrzałem?..jeszcze..., wszystkie te filmy łączy jeden wspólny mianownik-tragiczny exodus jednostki i calego narodu, Elfko, te filmy jak mówisz sa potrzebne i to bardzo, krusza najtwardsze serca, topia jak wosk, " wrecz nokautują", az trudno uwierzyć, ile zla dzieje sie na swiecie, ile cierpien jeden czlowiek zadaje drugiemu, filmy, ktore wymienilem, wstrząsnęły mnie do żywego, bo takie prawdziwe, nie przypuszczałem, ze moge tak spazmatycznie szlochac, a moze jestem zbyt wrazliwy, ale jak mozna nie byc, wobec tylu ludzkich okrucieństw i cierpien ukazanych w tych filmach, współczuje tym, co obojętnie przechodzą obok tylu krzywd i bólu, bo czymże oni sa...dalej ludźmi?..., mamy sile cokolwiek zrobic?, my ludzie wolnego swiata, krzywda jednych czyni szczesliwymi innych, watpie, czy apel do wolnych narodow przekazywany w tych filmach, bedzie na tyle glosny, by Ty, lub ja, mogli zrezygnowac z naszego konformistycznego zycia na rzecz zmian trzeciego swiata, watpie, by ktokolwiek, oczarowany pieknem diamentowego blasku, zadawal sobie pytanie-ile czarnych istnien zaplacilo zyciem za ow kamyk, wygoda zabija wspolczucie, czyni ow ceche strasznie bezbronna, cicha pojękujacą gdzies tam na dnie naszego zimnego serca, zagluszana codziennym i niekończacym sie apetytem na zycie, moze jednak bedzie nam dane cos zmienic, moze to wygodne zycie bedzie mialo szanse splacic dlug tym, dzieki ktorym zyjemy z dala od tego koszmaru, ktory codzien Ci ludzie snia na jawie, nie wiem Elfko..., Krwawy Diament, jak w/w tytuly to tylko film, a moze Aż, ktory zginie w powodzi kolejnych filmow, a my w przerwie reklamowej, moze na moment przypomnimy sobie o tych, co teraz cierpia i gina, o tych bezimiennych twarzach, ktore artysci probuja choc na chwile uniesmiertelnic, by dawaly swiadectwo okrutnej prawdzie jaka rozpaczliwie wyziera z ich filmow. Nie potrafie nic zrobic, oprocz lez, ktore gesto ronie, ogladajac te filmy, wstyd mi jest to pisac, ale pocieszam sie, ze wstyd ten jest udzialem znacznie wiekszej rzeszy ludzi na tym swiecie, ja przynajmniej sie do tego przyznaje...
Ps. leon mnie mile zaskoczyl, wrescie wyszedl z kolyski i wszedl w prawdziwe aktorstwo, dziarskim i dojrzalym krokiem.
zgadza się, film zmienić nic nie zmieni, ale przynajmniej co wrażliwsze jednostki choć na chwilę się zatrzymają w miejscu i pomyślą o wszystkich niewinnych ludziach którzy giną każdego dnia...
PS Do odp poniżej, Helikopter w ogniu to jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek widziałam, a po pokazach w Radomiu, tylko jeszcze wzrósł mój szacunek do ludzi którzy zawodowo pilotują samoloty, szkoda tylko że finał był tak tragiczny, ale to jest własnie zycie...
Film swietny! (polecam też Helikopter W Ogniu i Hotel Ruanda).
Po prostu rewelacja. DiCaprio swietny - jedna z 3 jego najlepszych rół w zyciu (jeszcze INFILTRACJA i AVIATOR). Hounsou jak zawsze niesmoawicie prawdziwy (jak w AMISTAD i GLADIATORZE).
Rezyseria Zwicka lepsza nwet niz w Ostatnim Samuraju!
Muzyka bdb!
Ale tak bardzo krwawy i brutalny to znowu on niejest.
Są wiele gorsze filmy, brutalneij ukazujące wojne (Szeregowiec Ryan, Helikopter w Ogniu, Bylismy Zołnierzami).
POLECAM GORĄCO I CZEKAM NA DVD
Zgadza sie, az tak brutalny nie jest, nic co do tej pory obejrzalem, nie wstrzasnelo mna tak, jak Shooting dogs, ale byc moze sa jeszcze obrazy bardziej wstrzasajace, mimo wszystko kolejna warta uwagi produkcja o czarnym ladzie, ktorego tematyka jest jak na lekarstwo, powinno sie tem film zobaczyc, aby zastanowic sie, skad pochodza diamenty i za jaka cene, sa sprowadzane do Europy..., co do warsztatu filmowego, to nie bardzo sie jest do czego przyczepic, nawet DiCaprio nie razi, gra dobrze i przekonywujaco, a przynajmniej tak mi sie wydaje, co do Helikoptera w ..., to jednak nie do konca jest to film proafrykanski, glowne skrzypce graja tam dzielni jankesi, lejac po tylkach biednych "chudych", mi chodzi o film, ktory skupia sie na problemach "czarnych", a to dostalem w filmach w/wym., Helikopter w ogniu jest raczej "5 minutowa scena" zmagan amerykanskich zolnierzy z bojowkami somalijskimi i z ich punktu widzenia przedstawiany, mimo, ze akcja odbywa sie na czarnym ladzie.
No tak, ale w swoich wypowiedziach skupiacie się głównie na problemie afrykańskim, a nie na samym filmie. To do czego dochodziło w Sierra Leone, a zwłaszcza rekrutacja dzieci do walk zbrojnych (zresztą nie tylko po stronie rebeliantów) jest faktem porażającym. Jednak sam film nie wydał mi się ciekawy, tak samo jak Ostatni król Szkocji. W porównaniu z przytaczanymi filmami, jak chociażby Hotel Ruanda czy zwłaszcza Czasem w kwietniu, wypadają jednak słabo. W przypadku Ostatniego króla Szkocji, pokazanie mechanizmów rządzenia Amina poprzez pryzmat jego stosunków z osobistym lekarzem, stwarza obraz niepełny, a wręcz zafałszowany - zbyt dużo tu melancholii i sentymentalizmu, przynajmniej z tego co wiadomo ze źródeł historycznych. W przypadku Diamentu nie przekonała mnie, a raczej nie wydała mi się interesująca fabuła w klimacie filmu drogi. Jeżeli już taka konwencja została przyjęta to oczekiwałbym więcej przygody i napięcia, ani tylko wędrówki przerywanej strzelaninami. A najbardziej mnie wkurzyły rozmowy pomiędzy DiCaprio a Connely: takie abecadło problemu afrykańskiego, ogólnie, powierzchownie, banalnie, jakby tylko uświadomienie dla niezorientowanych, że problem występuje. Ona jest inteligentną dziennikarką, on doświadczonym wygą, a rozmawiają jak o pogodzie. To samo z diamentami, nic odkrywczego film nie zaprezentował - np. identyczna sytuacja panuje na rynku ropy naftowej, złota i wielu innych, tzw. trudno dostępnych minerałów. Na rynku nie może być ich za dużo, gdyż ceny polecą na łeb i na szyję. Ale reżyser musiał to bardzo dosadnie podkreślić, nawet pokazał jak tytułowy diament ląduje w sejfie. Takie to trochę "przedszkolne".
Reasumując, uważam, że Diamentowi zabrakło przygody i finezji. Jeżeli już traktujemy ten film jako źródło wiedzy historycznej i przedstawienie problemów Czarnego Lądu, to brakuje w nim genezy powstania ruchu rebelianckiego. Nie jest również zaznaczone, że rekrutacja dzieci odbywała się również po drugiej stronie.
Aktorostwo jest satysfakcjonujące, ale bez rewelacji. Zdjęcia przeciętne, chociaż potyczka we Freetown robi wrażenie. Ogólnie film oceniam nieco poniżej przeciętnej: 4-4.5/10. Byłoby więcej gdyby była lepsza fabuła, a raczej lepsza jej realizacja.
Pozdrawiam.
Chciałbym jeszcze dodać, że zgadzam się całkowicie z Buzzem na temat DiCaprio. Rzeczywiście chłopak zaczął w końcu grać, może nie rewelacyjnie ale... . Jego role w Infiltracji, a zwłaszca w Aviatorze w ogóle mi się nie spodobały. Od tego filmu zdecydowanie poprawił u mnie swoje notowania.
jego rola w INFILTRACji była rewelacyjna, tak samo w AVAITORZE i KRWAWYM DIAMENCIE....
to był jego 3 rewelacyjne role jak na razie
wczesniej: np. GANGI NY było już prawie bardzo dobrze
a jeszcze wczesniej: np. ROMEO i JULIA - przecietnie
Ocena gry aktorskiej jest zazwyczaj sprawą bardzo subiektywną, tak że zostawmy to w kwestii gustu.
Dla mnie jego najlepszą rolą była kreacja w Niebiańskiej plaży. Potem w Titanicu (chociaż sam film nie wywołał u mnie entuzjazmu).
Natomiast nie wypadł dobrze w roli Hughes'a w Aviatorze. Przecież ten człowiek, zresztą tak zasłużony dla filmu, był zupełnie innego pokroju. Myślę, że reżyser popuścił trochę wodze fantazji i swojej własnej wizji tworząc obraz słynnego miliardera. Moim zdaniem nie wypadł on przekonywująco. Filmowemu Hughesowi brakuje charyzmy i zdecydowania. W wykonaniu DiCaprio jest on człowiekiem nie tylko słabym wewnętrznie ale i zewnętrznie. Słabości bohatera są dodatkowo zdwojone poprez niezdecydowaną grę DiCaprio - raz jest ważniakiem, raz słabeuszem psychicznym, co dla mnie nie pasuje do tej postaci. Może nie jest to do końca winą aktora, ale efekt pozostaje.
Co do Infiltracji to moim zdaniem cały film jest nieciekawy, co pewnie też rzutuje na moją ocenę. Zwłaszcza jak się go porówna ze wschodnim pierwowzorem. Ba, nawet mój ulbiony Nicholson w żadnym stopniu mnie nie zachwycił, a wręcz spowodował zniechęcenie i zdenerwowanie.
O roli w Gangach Nowego Jorku nawet nie wspomnę.
Myślę jednak, że DiCaprio może być ciekawym aktorem. Brakuje mu chyba zdolnego reżysera, który potrafiłby go ukierunkować - sam w sobie nie ma póki co na tyle siły i determinacji, żeby samemu kreować swoich bohaterów. Może to jeszcze przyjdzie, za co będę trzymać kciuki.
Pozdrawiam.