Już dawno tak głupiego filmu nie oglądałem. Początek zapowiadał się ciekawie, ale poźniej było już tylko fatalnie. Bezbarwny Hugh Grant, zero strachu, film nudny jak flaki z olejem, kiczowaty nie do zniesienia. Stanowczo odradzam !!! [2/10]
wiesz, jeśli w filmie pani wampir próbuje zgwałcić dziewicę strap-onem z osinowym kołkiem to zakładam że reżyser nie traktował się całkowicie poważnie. :) nie każda parodia musi być tak przesadzona jak np. Naga Broń.
A co do Granta to miał grac tu gogusiowatego bogacza (jak prawie zawsze) i sądzę że kompetentnie wywiązał się z roli. Jego rolę są sztampowe ale jednak komuś musi się podobać skoro tyle lat ludzie wydawali kasę na jego filmy.
Poprawnie pisze się -pastisz. Co do filmu to podobał się mi w nim klimat i pomysł.
Polecam też wcześniejsze horrory tego reżysera - Odmienne stany świadomości 1980 oraz Gothic 1986.
Ale najlepszym i zarazem najbardziej kontrowersyjnym filmem K.Russella są Diabły 1971.
To dopiero jazda bez trzymanki i bodaj najlepszy film z wątkiem satanistycznym.
Z tego typu filmów polecam też -"Twins of Evil" 1971
No faktycznie pastisz. Widziałem Odmienne stany i Gotyk. Naprawdę dobre. Trudno je do czegoś przyrównać. Na pozostałe też przyjdzie pora. :)
Diabły 1971 to kino z wyższej ligi od reszty filmów Russella, które wymieniłem.
Więc bardzo polecam. Mocno kontrowersyjny film.
Świetna rola Olivera Reeda. Na zatoce piratów jest w dobrej jakości HD.
Dla przykładu:
The Devils 1971 imdb 7,8
Odmienne stany świadomości 1980 imdb 6,9
Kryjówka białego węża 1988 imdb 5,8
Gothic 1986 imdb 5,7
Nie dziwię się, że takie różnice w ocenach, bo o tyle jest lepszy film "Diabły" od tych trzech.
Dzięki za rekomendacje. Generalnie jeśli chodzi o takie filmy jak Gotyk czy Stany to średnie ocen nie są miarodajne. Ludzie chyba oglądają to jako filmy klasy B i ignorują atmosferę czy dwuznaczność.
Kryjówka to już film nieco niższych lotów. Nadal mi się podoba ale głębi to zbyt wiele w nim nie ma.
Te filmy mają niedopracowany scenariusz, a bazują na klimacie stąd może troszkę krzywdzące oceny.
W nocy obejrzałem go ponownie i tak jak przypuszczałem, wrażenia tym razem były zupełnie inne. W dalszym ciągu nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że to dobry film, ale muszę się uderzyć w pierś, bo kiedyś chyba zabrakło mi dystansu i nie byłem otwarty na tak eksperymentalną formę, nastawiając się na rasowy horror. Tymczasem "Kryjówka" wymyka się z wszelkich ram gatunkowych. Niby to horror, ale przez natłok ekstremalnie głupich sytuacji, kiczu i pokaźnej ilości wątków komediowych trudno film Russela brać poważnie. Aktorsko też jest nieźle, pod warunkiem, że zaakceptuje się taką konwencję. Grant jako goguś arystokrata daje radę, ale zdecydowanie najlepiej wypada Amanda Donohoe. Poza tym uroku filmowi dodają plenery angielskiej prowincji, a zawarta w filmie symbolika antychrześcijańska ryje czerep do dzisiaj. "Kryjówka" nie nadaje się pod masowego odbiorcę, ale dla amatorów wszelkich dziwadeł będzie jak znalazł.
Czemu ciągle przywołujesz jakichś bęcwałów z IMDB? To absolutnie żaden wyznacznik. Odmienne stany świadomości są znacznie lepszym filmem niż Incepcja Nolana. Po kiego te bzdurne noty przywołujesz?
Żałuję, że Russell na dłużej się nie zadomowił w gatunku s-f zamiast kręcić takie drętwe bzdurki pokroju Kryjówka Białego Węża. Devils i Altered States na razie u niego rządzą.