Rosyjskie kino...o wojnie...bardzo dziwne odczucia kiedy ogląda sie takie obrazki.Z jednej strony chciałoby się,żeby Rosjanie pokazali w końcu swoich żołnierzy jako zwyczajnych ludzi oderwanych od politycznej demagogii ,z drugiej zaś strony ma się świadomość,że nasze "chciejstwo" to mrzonki typu "fiction" i ma sie nijak do tego co widać na ekranie.A widać to co widać!Wielka Ojczyźniana Wojna Genaralissmusa Stalina.Nawet jak nie pada jego nazwisko to widz ma ciągłe wrażenie,że jego duch unosi się nad ekranem."Niet pagibnyje sowieckije sałdaty" dbają o to,żebyśmy nawet na chwile nie zapomnieli kto wygrał tę wojnę.Bohaterski żołnierz radziecki stawia zaciekły opór całej ,hitlerowskiej nawale,która zwaliła się na jego świętą rosyjską ziemię.Bohaterowie tego filmu nawet i wzbudzają sympatie,może i rzeczywiście walczą z sobie tylko znanych powodów,bez podtekstów politycznych,podejmują się niebezpiecznych misji może...może...ale za plecami tych wspaniałych rosyjskich chłopaków idą ślad w ślad, równie wspaniali chłopcy z NKWD i z całą pewnością zadbają o to,żeby każde niebezpieczne zadanie było wykonywane "na ochotnika",bez sprzeciwów i wątpliwości co do powodzenia samej misji ,jak i bezpiecznego z niej powrotu.Tego możemy być pewni.Film oglądany bez podstawowej wiedzy o realiach sowieckiej armii może się podobać.U tych którzy co nieco wiedzą wzbudzi tylko uśmiech politowania.Ale co tam...
Zwróciłeś(łaś) uwagę na ciekawy problem jakim był rozkaz Stalina nr 227 "Ani kroku w tył", który odegrał ogromną rolę w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Otóż to, nie ważne było czy żołnierze się bali czy nie, czy byli ochotnikami czy poszli na akcję z rozdzielnika, i tak czuli na plecach oddech NKWD, które "zachęcało" ich do wielkich czynów i niebywałej odwagi. Film jako taki jest naprawdę dobry, ale faktycznie czuć tam ducha towarzysza Stalina. Lenina zresztą też.
Ha!Właśnie odpowiedzią na wasze głosy-jest 2-ga część "Spalonych słońcem"Michałkowa!Wątek karnej kompanii dawnego gułagu-i kompanii reprezentacyjnej z Moskwy! Bez uzbrojenia;rozpoznania;aprowizacji;wsparcia-mająca powstrzymać niemiecki batalion pancerny!Cały film Michałkowa-urzekł mnie,po prostu!Myślę,że historie w nim opowiedziane-Michałkow zbierał ze wspomnień-i..pokazał Rosjan w tej wojnie-bez znieczulenia!Jakże znamienne jest..przywiązanie sobie drzwi do pleców niewolnika przed bitwą!"Żeby z tyłu nie mogli trafić"!
Gwiazda"..nie jest filmem złym..Trochę chyba nakręcona na wzór "Szeregowca Ryana"..Też grupa;wędrująca;też..różne typy ludzkie-też..jeden"słabeusz"..Film trzyma w napięciu-i ..oglądałoby się go całkiem całkiem,gdyby..nie gadka poglądowa na końcu..jak to "dzielni żołnierze radzieccy wyzwalali Polskę i zginęło ich 500 tyś"..My..dokładnej liczby trupów naszych rodaków,jakie bezimiennie przyjęła polska ziemia-pod okupacją sowiecką-nie znamy..Nawet..nie znamy wszystkich mogił naszych bliskich..Moja Matka pod koniec września-szukała swego ojca-oficera-w stosach trupów z popodżynanymi gardłami..Zakrwawione szmaty i..gołe stopy-odarte złodziejsko z butów..Po przejściu bohaterskich radzieckich wojsk..To było wspomnienie 6-cioletniego dziecka..Więc..ten maszerujący szwadron-obrazujący"marsz cieni"licznych poległych "przy wyzwalaniu Polski"-tylko wzburzył moją krew..
Wzburzył twoją krew? Ach jak mi przykro... Gdyby nie oni, niedobitki Polaków zdychałyby na Syberii, na którą Hitler planował wywieźć Polaków, oczywiście po uprzednim zagazowaniu niepotrzebnych i zabraniu dzieci do Niemiec. Ja jestem dumny z naszych wyzwolicieli.
tak wspaniali wyzwoliciele - a tak na serio to komuchu nie wypowiadaj się na forum; ciekawe czy popierałbyś naszych wyzwolicieli w tamtych czasach, gdyby wpadli do twojego domu zabrali wszystko i jeszcze troche pogwałcili kobitki z twojej rodzinki; wtedy to miałbyś radoche
Hitler jakby jeszcze troche powalczył z ruskimi ( i tak by przegrał z powodu wyczerpania potencjału militarnego) to by Amerykanie zdążyli nas wyzwolić, a tak mieliśmy "wspaniały" okres rządów miłych komuchów przez 50 lat i śmierć wielu wspaniałych ludzi z ich ręki (m.in. Witold Pilecki)
Ale o co chodzi?
Film jest o zołnierzach na pierwszej linii wroga, a my chcemy żeby w każdym był pokazany zły NKWDzista strzelający Polakom w tył głowy. Nie ma w tym filmie żadnej propagadny, żadnej komunistycznej agitki, nie afiszują czerwoną flaga, Stalinem, komunizmem... Ot żołnierze dostali zadanie, konsekwentnie się z niego wywiązują, poświęcają się bo nie mają wyjścia a nie "za Stalina". A przyjaźń i lojalność jak panuje w oddziale chyba nic złego.