Moze dlatego, że spodziewałem się filmu pokroju Sherlocka Holmesa. Jasne, że fajne momenty, super nakręcone, i miejscami może się podobać.
Jak dla mnie za dużo piosenek, statyczna akcja, humor średni. Ogólnie nuda. Serio dawno się tak w kinie nie wyłudziłem.
Ja tam jak czytam przez ostanie dni wrażenia ludzi na ten film to wiele jest negatywnych i że za duże przesycenie piosenek itp.. więc nie ide ;) i chyba nie żałuje, jutro lepiej iść na We Are Your Friends ;)
Z kolei dla mnie ogromną zaletą tego filmu jest to, że nie został zrobiony w stylu Sherlocka. Wg. mnie oba Sherlocki to ewidentny kryzys twórczy Ritchiego.
film KATASTROFA!!! Ritchie już raz nakręcił jakiegoś gniota, to ten jest drugi.. wyszłam z kina