Ulizany, przestylizowany, zbyt plastikowy - to nie jest ten zawadiacki Guy, który wychował się wśród zakapiorów z jakiejś londyńskiej dzielnicy.
Nieco zbyt przestylizowany (zwłaszcza w warstwie wizualnej i wyobrażeniu świata po II światowej, konkretniej Europy i wynalazków oraz sposobu bycia mieszkańców, architektury itd. oraz muzycznej - film wręcz pęka od scen, w których rządzi muzyka) i często zbyt przewidywalny (przede wszystkim w przewrotkach fabularnych)....
więcej3/10 film tragedia, parę fajnych dialogów i może scen, reszta to bezsens totalny.Nota na prawie 8 to jakieś chyba gimbusy wydusiły.