Nie trawię tego filmu, podobnie jak literackiego pierwowzoru. Zresztą ogólnie Sienkiewicz jest pisarzem nie najwyższych lotów.
Film ratują kreacje aktorskie i rozmach samej bitwy pod grunwaldem, choć niestety ówczesna stylistyka filmowa nie pozwalała na przesadny realizm.
Z drugiej strony taka poetyka może wzbudzać ciepłe uczucia, jak, dajmy na to, "Król Maciuś I" z 1957 roku.