Bo widocznie nie nalezysz do widowni docelowej. Prędzej córka, której zawsze może sie marzyć książę z bajki. Ale cieszę się, że miałeś swoją radochę w oglądaniu filmu.

nie bardzo rozumiem - dlaczego ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto stwierdza że nie można skrytykować filmu i tu ZAWSZE używa argumentu, że ten film ma po prostu swój target i że ten krytykujący nie należy do tych odbiorców, w których film miał trafić. Bo tu jest o księciu z bajki a każda dziewczynka marzyła żeby być księżniczką...blablabla - NO I TO ŻE KTOŚ SFILMOWAŁ MARZENIE TO JUŻ FILM MA BYĆ DOBRY ? NIE - FILM JAK MA W SOBIE DEBILIZMY - TO JEST GNIOTEM. W PORNOLACH GRAJĄ ŁADNE AKTORKI - A MARZEŃ POKAZUJĄ JESZCZE WIĘCEJ NIŻ TE SZMIRY Z KSIĘŻNICZKAMI I KSIĘCIAMI - CO NIE ZMIENIA FAKTU - ŻE SĄ KIEPSKIE - i nawet jak się je fajne ogląda - to ocena powinna oscylować w granicach - max 3/10 :)

micra pięknie wszystko wyłuszczył - i to jest powazna wpadka scenarzysty - bo przeciez mogła główna bohaterka mieć np. jakiegoś przyjaciela - miłośnika historii i staroduńskiego, który akurat jest wnuczkiem bibliotekarza i ten najpierw znalazł księgę a potem załatwił jej wyniesienie... trochę naciągane - ale przynajmniej nie tak bezsensowne jak to co było w filmie...

No i Micra niewątpliwe ma racje, ty zresztą też. Ale jednak coś w tym jest, że dziewczęta, która marzą o tym, by być kimś wyjątkowym nie przejmują się średnią zgodnością z prawdą.
A porównanie z pornolami jest jak najlepsze, też raczej mało mają z realizmem wspólnego, dialogi (o ile są) raczej nie są wysokich lotów, a mimo to są chętnie oglądane przez wiele osób.
Tak i tu, film nie jest przecież arcydziełem kinematografii, ale no taki był cel. Tylko żeby własnie był lekki, łatwy miły i przyjemny. Dlatego wracam do niego, nawet jako już "trochę starsza dziewczynka".

i do tego zmierzam - PODOBA CI SIĘ - OGLĄDAJ ! pisz, że świetna rozrywka, że jako mała dziewczynka marzyłaś by być księżniczką i tak dalej - ale jak nie jest to dobry film - to nie piszmy że jest dobry. Piszmy że jest gniotem. FAJNIE OGLĄDAJĄCYM SIĘ GNIOTEM :)

Kiedyś dawno temu była sobie pewna gazeta oceniająca gry komputerowe - mieli specyficzny system ocen - osobno oceniali stronę techniczną a osobno "miodność" czyli poziom rozrywki. Bo czasami gry są brzydkie ale tak sie w nie fajnie gra, że łoooo :)

po przeczytaniu twoich uwag zaczynam sie zastanawiac czy to ja jestem jakas ignorantka czy moze ogladalismy jakis inny film... bo nie lapie scen o ktorych byla mowa.

"Micra" pisze o II częsci "Królewskie wesela".
A jesli chodzi o dokumenty z XII czy XIII wieku to WSZYSTKIE, powtarzam WSZYSTKIE i to w całej Europie były pisane po ŁACINIE.