Szkoda, że wydali tylko 5 tomów. Podejrzewam, że film nie będzie się do niego umywał, bo w komiksie klimat jest budowany głównie przez kreskę i stylizację, ale może dzięki filmowi znowu zaczną wydawać Priesta. Jak dla mnie tytuł powinien być "Kapłan", brzmi to bardziej poważnie niż "Ksiądz"
Po pierwsze manga - nie komiks. Po drugie, pierwowzór jest tak zły, że faktycznie nie powinien być nazywany mangą. Z każdym kolejnym tomem, "Priest" staje się coraz głupszy i nudniejszy, no bo ile stron można zapelnić rysunkami zabijanych zombie ? 10, 20 ? Ok, ale nie 100... Z resztą w kategorii "Najlepsza rozwałka zombie w mandze" nic nie przebije Hellsing'a.
Po pierwsze, Priest to nie manga, a manhwa. Zarówno zaś manga, manhwa, czy manhua są komiksami, tylko że specyficznymi i pochodzącymi z różnych krajów. Jak chcesz ludzi poprawiać, to sam się najpierw doedukuj. Priest jakiś mądry faktycznie nie jest, ale klimacik na pewno jest ciekawy, a kreska jest moim zdaniem niezła i zdecydowanie może się podobać.
Jeśli chodzi o tytuł, to faktycznie "Ksiądz" brzmi jakoś tak niefortunnie... I przyznaję rację, że lepiej pasowałoby przykładowo "Kapłan"...
Bardziej "Kaznodzieja". Ale umyka tutaj główna spawa: to ma tylko wspólny tytuł i bliznę na czole bohatera! To z "Priestem" nie ma nic wspólnego, chociażby dlatego, że akcja "Priesta" dzieje się w większości w świecie zbliżonym do USA II połowy XIX wieku (mimo nieścisłości typu tommy gun czy gatling).
Klejny taki numer po "Constantinie", że bierze się dobry komiks, upupia, a na deser jeszcze zmienia fabułę. To po cholerę stylizować to na "Priesta"? Nie lepiej zrobić coś od zera, zamiast psuć dobry tytuł?
"Kaznodzieja" to zupełnie chybiony pomysł. Taki tytuł nosi polska wersja komiksu "Preacher" Gartha Ennisa i Steve’a Dillona.
W Polsce wydawał go Kasem, ale zamknął serię, gdyż nie wytrzymał finansowo. Zresztą i tak go wydawali sporadycznie. Zostaje jeszcze wersja angielska (ostatnio było wznowienie). Jeśli dobrze pamiętam to całość liczy już około dwudziestu tomów. Pierwszych kilka tomów po polsku pewno będą z drugiej ręki. Ale kto wie, może kiedyś ktoś w Polsce go wznowi. Może.