Podobała mi się i królewna i rycerz, i słomka.
Mimo, że denerwował mnie początkowo jego brak delikatności wobec niej, to te wszystkie emocje rozgrywające się między nimi i odwaga Sissi o przekonaniu go o swojej miłości - były porażające.
Scena ze słomką była niesamowita. Niby obrzydliwe ale aż wstrzymałam oddech kiedy patrzył jej w oczy. Trudno jestem nieuleczalną romantyczką ale dla mnie to była jedna z najbardziej erotycznych scen które oglądałam :)