PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=786677}

Księżyc Jowisza

Jupiter holdja
5,5 1 531
ocen
5,5 10 1 1531
5,0 11
ocen krytyków
Księżyc Jowisza
powrót do forum filmu Księżyc Jowisza

5/10

ocenił(a) film na 5

No, tym razem to Kornél Mundruczó („Biały Bóg”) już zdrowo odleciał. Dosłownie, bo historia opowiada o latającym Syryjczyku. Film rozpoczyna się od informacji o księżycu Jowisza, który ma warunki sprzyjające powstaniu tam formy życia. I co z tego? Dobre pytanie. Odpowiedź już niekoniecznie – księżyc nosi nazwę Europa, a film opowiada o Europie na Ziemi, więc jest to… eee, no cóż, dość nieprzemyślane (delikatnie mówiąc) i cholernie pretensjonalne porównanie.

Grupa Syryjczyków próbuje się dostać nielegalnie na teren Europy, zostają przyłapani przez odpowiednie służby celne, ktoś oddaje strzał, zaczyna się chaotyczne wyłapywanie uchodźców, jeden z nich zostaje przypadkowo zastrzelony. Nie umiera. Jego ciało zaczyna lewitować. Dlaczego? Bo tak. Później wielokrotnie jest porównywany do anioła, musi to widzowi wystarczyć, bo niczego więcej się nie dowiadujemy na temat jego fenomenu. Osobiście nawet nie będę próbować dokonywać interpretacji tego wątku, bo gdy tylko zaczynam nad tym myśleć to w głowie rodzą się jakieś przerażająco pretensjonalne koncepcje o mesjanistycznym Syryjczyku uzdrawiającym zepsuty „świat cywilizowany”. W pewnej chwili Latający Syryjczyk mówi nawet, że jego ojciec był cieślą (i gdzieś na świecie umiera z żenady małe buddyjskie dziecko). Nawet chciałoby się wierzyć w inteligencję Mundruczó, założyć chęć autoironicznego żartu z całego konceptu, ale przez resztę filmu sadzi takimi dialogami rodem z Coelho, że ciężko uwierzyć w nagłą chęć przebicia balonika wypełnionego „natchnioną” treścią.

Jednego jednak nie można mu odmówić – maestrii formalnej. Film jest fantastyczny od strony technicznej, liczne (skomplikowane logistycznie) długie ujęcia, prowadzenie kamery, dynamiczna scena pościgu samochodowego, ujęcia z drona i różne inne bajery. Historia jest nieciekawa, strona ideologiczna subtelna jak Stefan Niesiołowski, ale realizacja wzorcowa. Za mało, żeby osłodzić chwilami żenującą treść, ale przynajmniej przyjemnie się na to patrzy.

www.kinofilia.pl

Więcej recenzji oraz innych materiałów z Cannes:
https://www.facebook.com/blog.kinofilia/

ocenił(a) film na 6
T-Durden

Bez obrazy, ale obawiam się, że to jeden z tych filmów, w których najjaśniej wychodzą nasze osobiste uprzedzenia i ograniczenia. Rzetelny odbiór filmu przesłonił ci fakt jego historyczności. Księżyc Jowisza wykorzystuje współczesne bolączki polityczne, aby spojrzeć na wzór pewnych zależności. Ale... współczesnemu człowiekowi będącemu w środku wydarzeń, trudno to zauważyć. A fakt, że reżyser o tym mówi i dostrzega - bardzo doceniam.
Myślę, że każdy z nas nieraz się zastanawiał czemu zabito Chrystusa i w ogóle czemu Rzymianie prześladowali Żydów. Ci źli, krótkowzroczni Rzymianie!
Fakt, że tak się natrząsasz z wizji uchodźcy-syryjczyka, który nie daj boże mógłby zbawić świat najlepiej oddaje to, co chciał wyrazić reżyser tego filmu. Syria, to miejsce historycznie związane z narodzinami Jezusa Chrystusa. Przypominam, że pochodził z rodziny uchodźców, kultury wszędzie gnębionej i prześladowanej. Starożytny Rzym, widział w niej zagrożenie, obciążenie, pasożyta, którego warto wyplenić. A jednak dzięki kulturze żydowskiej i osobie pochodzącej z tej kultury - my mieliśmy szansę ukształtować swoją - chrześcijaństwo.
Czemu historia nie miałaby się powtórzyć? Wszak, my, Europejczycy, tak jak niegdyś Rzymianie, nie dostrzeglibyśmy Boga w Syryjczyku, choćby zewsząd mówiono nam o cudach, które czyni.
I nawet nie do końca jest to oskarżenie współczesnej Europy. Reżyser mówi po prostu o tym, że historia nas zawsze dogoni, w pewnym sensie nasze zachowania są nieuniknione, ale warto to chociaż dostrzec i zrozumieć. I mieć nadzieję, że ta cała krzywda i cierpienie, które aktualnie spotyka tyle ludzi z jednej i drugiej strony - przyniesie może nowy świt, nową kulturę, która stanie na zgliszczach naszej cywilizacji.
Przenikliwość reżysera zrobiła na mnie duże wrażenie, co nie zmienia faktu, że film nie jest bez wad. W zasadzie ma ich całkiem sporo, niepotrzebnie przeciągnięty, miejscami brak mu wyczucia tematu.
Co nie zmienia faktu, że reżyser swoim filmem osiągnął swój cel. A twoja recenzja go bardzo ładnie puentuje.

nynavee

Rzymianie nie prześladowali Żydów bardziej niż innych buntujących się narodów imperium. Żydzi zawsze się alienowali, ale ta alienacja podobna do tej która skończyła się II wojną światową, nastąpiła dopiero wtedy chrześcijaństwo stało się religią imperium. Nad tym dlaczego Żydzi zabili Jezusa rękami Rzymian nie trzeba się długo zastanawiać. Ich arcykapłan, co napisano w Biblii, gdy debatowano nad Jego kwestią w Sanhedrynie, tak powiedział: Wy nic nie rozumiecie, Lepiej żeby jeden zginął za cały naród niż żeby naród miał wyginąć. A dlaczego miał naród wyginąć? Dlatego, że w Izraelu wrzało, częściowo za Jego sprawą, ale pewnie nie tylko, a Rzymianie się nie patyczkowali (skutki wojen żydowskich do znalezienia w necie). No to uradzili. I jak uradzili, tak zrobili.
Syryjczyk nie mógłby zbawić świata, bo za mało o nim było proroctw. Nikt w niego by nie uwierzył. Nie stworzono dla niego historii, podczas gdy dla Niego historię tworzyły pisma - 2000 lat tradycji żydowskiej poprzedziło go. Syryjczyka nic nie poprzedziło. Jeśli kto wierzy w zbawienie dzięki Niemu, to Syryjczyk jest zbędny. Jeśli kto nie wierzy, to i w Syryjczyka by nie uwierzył. Tak jak bracia tego człowieka który w przypowieści będąc w Otchłani prosił ojca-Abrahama o kroplę wody na język - gdy Abraham powiedział że nie może mu w żaden sposób pomóc, bo dzieli ich Otchłań, prosił by posłał kogoś na Ziemię żeby przestrzec jego braci, żeby do Otchłani nie trafili. Abraham powiedział: Mają Prawo i Proroków, to wystarczy żeby ustrzec się przed Otchłanią, dlaczego ich nie słuchają? Człowiek powiedział: Ale poślij stąd kogoś i niech im powie. Na to Abraham: Skoro mają Prawo i Proroków i ich nie słuchają, to choćbym im posłał wskrzeszonego - nie uwierzą.
To co teraz lezie nie stworzy żadnej nowej kultury. Prochu nie wymyślą. Najwyżej zaorzą starą. Do czego są zdolni widać w muzułmańskich krajach. Ich historia dogania ich codziennie i próbuje innych doganiać. A moim zadaniem np. jest nie dać się jej dogonić, bo mam swoją. Ta może mnie doganiać kiedy chce.

broncobilly

Jesteś ateistą :D

ROBERTHUNT

O co ci chodzi? Poproszę o więcej materiału do dyskusji.

ocenił(a) film na 8
ROBERTHUNT

Chodziło Ci chyba raczej o słowo "antysemita" a nie "ateista".

minderbinder

Nie wiem o co mi chodziło bo to komentarz z przed roku do filmu którego nawet nie widziałem , ale z tego co kojarze to jezus był żydem więc na to samo wychodzi...:P

ocenił(a) film na 8
broncobilly

"Syryjczyk nie mógłby zbawić świata, bo za mało o nim było proroctw. Nikt w niego by nie uwierzył". A ilu w Jezusa uwierzyło? Chyba niewielu, skoro go zgładzono. Poza tym, to nieprawda, że przyjścia Syryjczyka nikt nie przepowiadał. Przecież Chrystus miał przyjść na Ziemię ponownie - niekoniecznie pod postacią brodatego Aramejczyka w szlafroku.
Ja jestem ateistą ale na temat logicznych błędów argumentacji mogę podyskutować. Wszak nie jest do tego potrzebna wiara.

Film jest całkiem udany. A pod względem technicznym i wizualnym to istna perełka. Jeśli chodzi o przesłanie - piętnowanie obłudy i hipokryzji - też zasługuje na wysoką ocenę. Ja jestem pod wrażeniem.

ocenił(a) film na 1
T-Durden

>historia opowiada o latającym Syryjczyku<

Dzięki za ostrzeżenie, bo już miałem to obejrzeć...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones