Nie powiem film wywarł na mnie wielkie wrażenie ze wspaniałą klimatyczna muzyką Ennio Morricone. Ale realzje miedzy matką a synem były wybitnie nietypowe. Może i tak by było, gdyby spotkały się dwie słabe psychicznie, samotne, zagubione, bez miejsca na świecie osoby potrzebujące silnej podpory, po to by nie rozpaść się na kawałki.