Bardzo, ale to bardzo, można powiedzieć: ekstremalnie opalona ludność zamieszkiwała tą antyczną Jerozolimę ;)
A z drugiej strony dlaczego nie powstają takie filmy o islamie lub judaizmie ? Odpowiedź prosta — w pierwszym przypadku chodzi o zachowanie sempiterny, a w drugim o to aby kurka z kasą nie zakręcili :)
Szkoda, że nie zostałeś dłużej jak 5 minut, bo to jasna zgrywa z biblijnych wydarzeń, a nie niczyja biografia. Poza tym sztuka ma m.in. prowokować, a ten film robi to udanie. Ten komentarz jest wyłącznie rasistowski.
,,Rasistowski''? A w którym miejscu?
Z resztą Twojej wypowiedzi, Droga Pauleto, nawet nie chce mi się polemizować, bo obawiam się, że i tak nie zrozumiesz.
Pozdr.
Nawet jeśli jest, to co? Lewactwo tak zagorzale walczy o wolność i tolerancję, zatem nie dyskryminuj proszę rasistów, ksenofobów i homofobów. Oni też mają prawo do swojego zdania. Ty nie widzisz nic zdrożnego w zgrywie z biblijnych wydarzeń - ja z kolei w byciu rasistą.
Cudowny poziom kultury reprezentujesz - dokładnie taki sam jak czerwoni siepacze z czasów stalina, jak widać lewica daleko nie odeszła od "słusznego wzorca". Autor tej oceny niestety ma rację, smutną rację, też chciałbym zobaczyć film nabijający się z islamu, judaizmu... ale to nie doczekanie... ci pierwsi przyjdą z bombą lub maczetami i zrobią "prewencyjną cenzurę" w imię miłości i tolerancji oczywiście! ci drudzy zakręcą kurek z kasą...
Towarzyszu kacapie co wy tam na aktywie partyjnym robicie - to już wasza sprawa i waszego aktywu - ale zachowajcie to dla siebie. Nie każdy chce wiedzieć że walicie niemca tfuu nazistę w hełm
Nie oglądałeś Monty Phytona? Rewelacyjny Omar Sy! Wyluzuj kamracie, popuść gumkę w majtach.
Już pewna gazeta we Francji próbowała z karykaturami Mahometa, to szybko przenieśli się na drugi świat. :-)
Swoim tekstem zainteresowałeś mnie tym filmem. Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem i jest to obraz obrazoburczy i robiący sobie jaja z całego katotalibanu i sukienkowych. Dzięki i mam nadzieję, ze się nie mylę!
Cóż... Islam jest dość spójny, judaizm zaś w swym sednie deistyczny... za to chrześcijaństwo jako dość mało subtelną eklektyczną kopią kopii (Jeszua przedstawiany obecnie jako Apollo, księża w szatach Sol Invictus, czy samo imię Jezus jako przeinaczone Ie Zeus... jest się z czego nabijać). Ten kult jest po prostu McDonaldem udającym wykwintny posiłek, stąd może budzi taki niesmak.
W latach siedemdziesiątych popularne przez pewien czas były tzw. „pytania abstrakcyjne”, np.: „czy wróbelek jest bardziej mały, czy szary ?”. Taka jest też relacja Pańskiego wpisu, Drogi „Jakubie”, do zdania, które pozwoliłem sobie zamieścić na niniejszym forcium.
Szkoda, że jesteś tak tępy, że nie wiesz ile powstaje filmów o Islamie i muzułmanach. Także wyśmiewających absurdy. Ale wiem, wiem, wiedza o tym jest niewygodna dla "białaska" i "chrześcijanina".