Przegadany, wymuszone żarty, nużący, zero akcji i klimatu. Jak odcinek kiepskiego serialu.
Jedynkę oceniłem na 9/10. Widząc tego samego reżysera i Bena z Bernthalem spodziewałem się zdecydowanie więcej
Zgadzam się.
U mnie też "Księgowy" ma notę 9/10, a "Księgowy 2" 5/10.
Historia zupełnie mnie nie wciągnęła, wszystkiego było za dużo i "za bardzo" (vide hakerska grupa autystyków, kilkadziesiąt przyczep Chrisa - w pierwszym filmie miał jedną przyczepę, jedną asystentkę i wystarczyło - mniej czasem znaczy więcej).
Montaż jedynki to majstersztyk, cała historia ładnie się na końcu spięła i wyjaśniła, a tutaj wyszło chaotycznie, mało ciekawie, w sumie obojętne mi było jak to się dalej potoczy.
Do obejrzenia i zapomnienia, a do "Księgowego" wracam co jakiś czas.
Też u mnie 1 część 9/10 ;) drugi gorzej. Ale co do przyczep, wy mnie to był parking a nie Wolfa. Mało akcji, ta jedna no fajne zgranie i praca na broni ale fakt, czegoś tam brakło
No cóż, jedynkę oglądałem mając trzydzieści parę lat i tamten klimat i akcja była wtedy naprawdę trafiającą w moje gusta teraz mając te 10 lat więcej stwierdzam to samo.
Film jest naprawdę spoko - spokojniejszy i bardziej stonowany.
Ale ilu odbiorców tyle opinii.
Dla mnie poziom jest taki sam.