rymowanka, która w trudnych chwilach uspokaja. Świetny dramat, kryminał, akcja w jednym. Genialny Affleck i postać, którą odgrywa. Wszystko jest takie uporządkowane, ale zarazem tajemnicze, mroczne, niebezpieczne. W młodości bohater choruje na autyzm i zespół Aspergera, w młodości jest szkolony przez ojca, by potrafił się bronić i te nauki przydają mu się w dorosłym życiu. Może przesadnie wszystko się udaje głównemu bohaterowi, jest niczym niezniszczalny robot, który przewiduje, zabija, idealnie wszystko ma zgrane w czasie itd... Pomimo to, bardzo dobrze zrealizowana, zagrana, wciągająca fabuła. Świetna symboliczna końcówka. Warto zobaczyć!
Wygląda to tak, jakbyś w ciągu tych czterech lat edytowała swój wpis. Nie wiem tylko, co zmieniłaś : opis-recenzję czy własną ocenę. Coś jednak musiałaś, bo niespójność tych elementów jest aż nadto jaskrawa.
Nie znam gościa, ale widocznie musi mieć w sobie coś autystycznego skoro tak robi.
Po pierwsze, autyzm to nie choroba, a odmienny neurotyp. Po drugie, nie występuje tylko w dzieciństwie - z takimi mózgami się rodzimy i umieramy. Po trzecie, autyzm i przestarzała diagnoza "Zespół Aspergera" to dokładnie to samo. Po czwarte, widoczne są jego problemy z przewidywaniem i planowaniem - lepsza jest w tym Justine. Bez niej nic by nie zrobił. Praca zespołowa i wykorzystanie talentów każdej z postaci wchodzących w skład zespołu jest tu kluczowa. Dlatego efekt końcowy, "Christian", jest tak skuteczny.