Myślałem, że ten film powali mnie na kolana a przynajmniej mega pozytywnie zaskoczy. Średniak niestety. Bywały momenty podczas których zastanawiałem się ile ten film jeszcze będzie trwać.
Aflleck pozazdrościł koledze Damon'owi jego Bourna i tak oto mamy "Księgowego". Przyznać trzeba,ze film jest całkiem przyzwoity,Affleck gra nieźle, twórcy starali się stworzyć coś oryginalnego,jednocześnie dbając o logikę zdarzeń. Akcja toczy się wartko,jest kilka niespodzianek. Do obejrzenia.
Nie oglądałem z nastawieniem "co tu może być źle zrobione". Widziałem równomierne napięcie od początku do końca, unikanie utartych schematów, dialogi sprawne i dlatego (rzadko to przyznaję) daję 10
Kanapki ,napoje i siku robimy wcześniej.... bo prędzej się odwodnicie niż przerwiecie ten film. Dwa słowa - JEDNYM TCHEM
Mógłby ktoś mi to wytłumaczyć dlaczego Chris "tłukł" się tym kołkiem po nodze? Bo, albo mi to gdzieś umknęło, albo było gdzieś wyjaśnione i nie załapałam.
Nie będzie pisał rozbudowanej opinii i nie będę rozwodził się nad wszystkimi elementami filmu - po prostu spełnił moje oczekiwania i dobrze się przy nim bawiłem :)
Na pewno plusem jest brak jakiegokolwiek rozwlekania fabuły - rozciągnięcie jej byłoby tragiczne w skutkach.
Niestety, film jest identyczny jak milion innych filmów akcji. Schematyczne motywy (nie będę spojlerować)
Gdyby film trochę bardziej skupił się na jakichś zdolnościach głownego bohatera, pokazał, że jest...
Z opisu spodziewałam się czegoś innego - film zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.
Jak na kino akcji - daję 9/10.
Swietnie zrealizowae, bdb montaż, scenariusz z retrospekcjami i dobrze dobrani aktorzy (także epizodyczni).
Wg mnie na uwagę zasługuje nie tylko szczególne, hm, zachowanie bohatera, co jest dość...
Czas płynie wartko, miło się ogląda, choć fabuła głupiutka.
A Ben Affleck to nie Dustin Hoffman... Iko Iko
Film ma dwa tempa, jedno powolne i nudne niczym księgowy za biurkiem, drugie to już czysta akcja i niezła jazda. Ponieważ przeplatają się film jest naprawdę dobry. Nie ma tu wybuchów, rozbijania samochodów, pościgów, śmigłowców, odrzutowców ani bomby atomowej. Brak hollywood’skiej bufonady i super-hiper efektów...
W sumie dla mnie to taki John Wick z Affleckiem zamiast Keanu, ale akurat ich obu lubię i film fajnie się oglądało. A pomysleć, że miałem dzisiaj być na Doktorze Strendżu....
Jon Bernthal = twarde zabijaki opor. Punisher mistrzowski szkoda ze tylko dwa sezony. Ogladalnosc murowana. Zapewne 10 lat nie ma co sie spodziewac takiej produkcji znowu i nie wiadomo czy udana
i tak możesz jeszcze zostać matematycznym geniuszem a jednocześnie jednoosobową armią. Niczym Leon Zawodowiec łamany przez Rambo. Bohaterem jest zawsze gotowy na wszystko prepers i bezlitosny zabójca ale z silnym wewnętrznym kodeksem moralnym.
Początek filmu bardzo dobry i wciągający. Środek i końcówka nieco mniej....
Nieźle zagrany i chyba tyle. Scenariusz taki sobie, muzyki nie pamiętam, zdjęcia przeciętne.
Sama historia niespecjalnie przypadła mi do gustu, niepotrzebnie zagmatwali film i przeładowali go zupełnie zbędnymi wątkami. Po co ten cały wątek z panią analityk i prokuraturą?
To tylko moja opinia i oczywiście szanuję...