no cóż myślałem, że del Toro biorąc amerykańskie pieniądze w pewnym momencie pozostanie wierny sobie...
szkoda że ten moment jeszcze nie nadszedł...(wierzę że kiedyś nadejdzie, zobaczycie niedowiarki)
bardzo niewiele już pozostało z magii jego hiszpańskich filmów,
nadal jest to niezgorsze kino, tylko od reżysera tej mary wymaga się znacznie więcej...
romans del Toro z Ameryką, czy raczej jak się rzekło z amerykańskimi dolarami, trwa dalej, wielka szkoda, że ze stratą dla reżysera a i widzów.