Nie rozumiem, dlaczego to akurat Richard Jenkins otrzymał nominacją do Oscara. Aktorsko najbardziej wybija się tu przecież Michael Shannon. Jeśli nie on to równie dobrym kandydatem mógłby być Michael Stulhbarg. W sumie mógłby być jeszcze lepszy wybór, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jego drugi występ z tego roku w Call Me By Your Name. W tamtym filmie miał być może zbyt mało czasu ekranowego (chociaż zdarzały się nominacje za krótsze role), ale jego monolog w końcówce filmu mocno zapadał w pamięć.
Co do samego Kształtu Wody to na pewno nie jest najlepszy film tego roku. Mi się podobał, ale całkowicie rozumiem osoby, które oceniają go niżej. Historia jest prosta i przewidywalna, przesłanie banalne, a specyficzna estetyka nie każdemu przypadnie do gustu. Tę międzygatunkową historię miłosną wrażliwsi widzowie mogą odebrać jako obrzydliwą. Tyle nominacji do Oscara dodatkowo podkręca oczekiwania co z pewnością zwiększy poziom krytyki.