Bardzo lubię klimat lat 60-tych. I w zasadzie to mnie w tym filmie urzeka najbardziej. I fajnie, że opowieść nie jest osadzona w czasach współczesnych. Jest bajkowo, wzruszająco a dzięki Richardowi Jenkinsowi bywa też zabawnie. Są "momenty", są chwile napięcia. I tyle. Ładnie opowiedziana bajka w wersji dla dorosłych i dość otwartych umysłów. Dużo hałasu o niewiele, jak zwykle w Hollywood. Do obejrzenia, bo ładne zdjęcia.