„Kto tam” wywraca nieco typowy scenariusz home invasion movie stawiając w roli prześladowców dwie, z pozoru słodkie i niewinne, dziewczyny. Daje to powiew świeżości w popularnym ostatnio gatunku.Chyba z tego powodu postanowił zachować większość oryginalnej historii, zamiast budować na jej bazie nową.Jest to thriller który trzyma w napięciu jest co prawda nie fenomenalnie zagrany przez głównych aktorów trochę też wina dialogów scenariusz mógł być lepszy.I zakończenie filmu Rotha jest zaskakujące które jest przestrogą dla niewiernych mężów.