Od dawna żaden film tak mnie miło nie zaskoczył. Troje ludzi - różna narodowość, różne ideologie, różne potrzeby a jednak odnaleźli się wspólnie w małej chatce... Można rzec znaleźli wspólny język. Polecam dla osób lubiących niebanalne kino.
Potwierdzam. A jak komuś odpowiada treść tego filmu to polecam podobną perłę rodem z Azji. Oba filmy jakoś mi do siebie pasują.
http://www.filmweb.pl/f241098/Welcome+To+Dongmakgol,2005
Tak samo jak w Kukułce bohaterami są żołnierze wrogich armii, których los zepchnął w jedno miejsce...
Cudowny, niesamowity, jestem zachwycony! Realizm magiczny... Polecam z całego serca.
A ja nie jestem właśnie przekonana co do zasadności wprowadzenia czynników magicznych w tę filmową rzeczywistość, mam na myśli sceny z zawracaniem Wiejki ze świata zmarłych. Ten film tak udanie rozciąga się na płaszczyźnie świata realnego, że nie wydaje mi się, aby wprowadzanie doń elementów magii było konieczne. Może robiąc z Anny adeptkę sztuki szamańskiej reżyser chciał podkreślić chtoniczny aspekt kobiecości, siłę jaką daje kobiecie natura, sama nie wiem. W każdym razie scena, czy raczej ciąg scen, o których mowa, sam w sobie niewątpliwie piękny, nie przystaje moim zdanie do reszty filmu, zgrzyta.
Poza tym film świetny. Oceniłam bardzo wysoko.