Pomysł bardzo dobry (przypomina trochę opowiadanie "Zdarzenie w Mishief Creek" Sapkowskiego), ale wykonanie już gorsze. Cage jest w tym filmie beznadziejny - tylko miota się po ekranie i wrzeszczy na ludzi, zero gry aktorskiej. Pasowałaby też bardziej taka... celtycka muzyka. Cage w kostiumie niedźwiedzia - bezcenny widok.