Kinówki w ogóle były lepsze od anime bo anime było zbyt wtórne. Ja najpierw czytałem mangę, dopiero potem oglądałem kinówki i anime i na anime trochę się wynudziłem bo wiedziałem co się za chwilę wydarzy. W przypadku kinówek choć fabuła była ta sama to jednak było sporo nowości i to była właśnie siła filmów.
rowniez uwazam, ze film byl lepszy od anime, bo "anime było zbyt wtórne" - jak najbardziej tak, wprowadzenie N i M nie bylo o tyle bledem, ale walka pomiedzy N i Yagami Raito nie roznila sie zbytnio od tej z L i to byl blad.
pierwszy film byl troche nudnawy, ale w 2 rozwinela sie akcja na dobre, bardzo sie ciesze, ze tak wlasnie zrobiono z tymi filmami, a nie na sile probowaliby wcisnac wszystko z mangi
jak dla mnie to jest film na ktory najbeardziej bede czekal w 2008
Cześć HunteR, widzę na filmwebie też szalejesz :D Filmy były dla mnie średnie, pod niektórymi względami poważnie kulały, ale rzeczywiście zmiana fabuły od oryginału to bardzo dobry pomysł, bo nie wytrzymałabym 3 razy tego samego....
z pewnej mało znanej stronie death-note.pl; występuję pod innym nickiem... ;] (Snowley) :) jak mnie dalej nie kojarzysz to nie szkodzi, ja też bym siebie nie zapamiętała T_T
Ah no widzisz, Snowley kojarzę jak najbardziej ;p
I dlatego ja zawsze i wszędzie jestem pod tym samym nickiem, wiadomo że to ja ;>