Film trzyma w napięciu jak mało który. Jestem wielbicielką horrorów, a Lęk mnie urzekł :) jedyny równie dobry film, który mi się nasuwa po obejrzeniu to Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną. Strach się bać :P
Wiesz, Ty jesteś fanem kiczowatych filmów, inni są fanami kiczowatych horrorów, ale co to ma do rzeczy?
Pisanie, że jest to kiczowaty horror udowadnia ograniczenie umyslowe. Tak samo jak pisanie o "Osadzie" jako kiczowatym horrorze. Lęk moim zdaniem jest filmem psychologicznym, a to ze fabula jest momentami bez sensu nie ma tu znaczenia. Ja zauwazylem tam wiele symboli odnoszacych sie do wspolczesnego swiata (wspaniala scena koncowa, gdzie mezczyzna rzuca glownej bohaterce drobne). Nie rozumiem ludzi, ktorzy ogladaja np. The Ring
i nie smieja sie z dlugowlosej dziewczynki wychodzacej z TV, a w kazdym horrorze dopatruja sie bledow, jak w Lęku zarzucajac kiczowatosc. Na uwage zasluguje rowniez fakt, iz nie jest to produkcja amerykanska, wiec uwazam ze tworcy chcieli ukazac cos wiecej widzom niz krew, ale jak ogolnie widac ludzie spisali ten film na straty.
ja w tym filmie nie zobaczyłem nic poza chorą masakrą (chociaż lubię chore masakry to ta nie przypadła mi do gustu;-(, i co to za stwierdzenie, że chcieli pokazać coś więcej niż krew bo to produkcja nie amerykańska, to ma przemawiać za tym, że film ma coś więcej do powiedzenia, śmieszne, mnie np; Osada zdecydowanie bardziej przypadła do gustu od tego (poza początkiem jako takim i sceną końcową to film jest nudny), no i ten bardzo rozwinięty wątek psychologiczny ;-) może i twórcy próbowali ale im to najnormalniej w świecie nie wyszło chociąż mogli się pokusić wtedy może film by zyskał, a tak co pokazli zdeformowanego kolesia, łóżeczka z imionami i zdjęcie i to ma być ten wątek psychologiczny?? no nic może nie zrozumiałem tego filmu, chyba za głupi jestem, kurcze dobrze, że jestem na tyle mądry żeby go już więcej nie oglądać ;-)
"...The Ring i nie smieja sie z dlugowlosej dziewczynki wychodzacej z TV...".hmm, widzisz "ring" ma to w sobie, ze straszy, "lęk" smieszy.jest nieudolnmy, powiela wypróbowane juz schematy a co najważniejze - nie straszy.film nieudolnie bufuje klimat,przyznaje z poczatku wydawał sie ciekawy.opustoszałe metro,franka potente jako pierwszoplanowa postać.normalnie tzreba byc artystą zeby tak spier*** film.węgrzy lepszy zrobili użytek z tych klaustrofobicznych klimatów niz brytyjczycy.