zabierając się za ten film miałęm spore obawy- niepotrzebnie nie jest kolejny amerykański horror o grupie nastolatków wyżynanej przez jakiegoś czubka ani kolejny remake azjatyckiego filmu.Rewelacyjnie prezentuje się muzyka jest bardzo klimatyczna( tutaj widać inspiracje Milczącym wzgórzem) noi w sumie klimat moze nie jest tak widoczny jak choćby w 'Blair witch project' ale ma swój urok- kanały, szpital wszystko pokryte brudem i zaschniętą krwią-czy znów nie widać podobieństwa do silent hill? sceny też są odważne, ale bez przesady jest troche gore ale to nie japoński zryty gore film:)(kozacka scena 'ginekolog' co tam wyprawia muzyka uhuhu) Przyczepiłbym sie natomiast do gry aktorskiej, nie wiem moze wybór aktorów nie do końca trafiony (chodzi mi o kolesia z początku filmu mi jakoś do komedii pasuje bardziej).W fabule też troche luk ale można to przemilczeć wszak nie takie nielogiczności widzimy we współczesnych horrorach (np.'hause of wax'). Daje 8- w dobie odtwórczych i słąbych horrorów film wybija się pomysłem, w sumiescenariuszem, trozke taki inteligentny wątek z tym całym mutantem, noi muzyką i klimatem, co prawda osoba mająca często do czynienia z horrorem nie bedzie czuła strachu to jednak są tam jakieś typowe sceny 'zaskoczeniowe" (piesek)- no sie rozpisałem dobry europejski horror