Klasyk i owszem, ale czy naprawdę taki świetny? Tylko Crothers i Lloyd grają na poziomie. Aktorstwo Jacka opiera się na przesadyzmie i afektacji (teatralności), a Duvall to już totalna żenada oraz koszmar. Reżysersko też nie jest najlepiej. Najlepsze, nadal oglądalne produkcje z lat 80-tych to komedie. Całą resztę...
Taki film, aby się trochę pobać i w tym jest faktycznie dobry, ale tylko w tym. Pani trochę irytująca w swojej aktorskiej grze, ta jej mimika, wiecznie wykrzywiona, ulegająca emocjom, zamiast racjonalnie myśleć i kombinować, jak wybrnąć z opresji.
Otoczony miękka kupą i miłośnikami współczesnego ciepłego stolca szukasz gdzieś się tylko da prawdziwego nadzianego snickersa. W kategorii klasyk znajdujesz tytuł z sławą od samego bycia sławą. Niby wszystko się zgadza i nawet to ładne oraz mroczne jednak od całej tej drogi do celu oczekiwanie trawi film jeszcze przed...
więcejDziś widziałem go na cda po wielu chyba latach jak nie 2 dekadach.Jestem fanem starych filmów ale tutaj nie wiem, no niby jest klimat ale zakończenie takie nijakie. Za dużo ma w sobie dziwnych akcji, to bardziej film psychologiczny niż typowy horror, dreszczowiec. Trochę się przeciągał aczkolwiek trzyma w napięciu i...
więcej
gdyż tak właśnie sobie zażyczył ten wspaniały reżyser...Powtarzam do kolegi o xywie Jajko i innych bęcwałów, które się dziwują "dlacego literki, dlacego literki, dlacego literki?"
Jak nie nadążacie z czytaniem to wasza sprawa, zresztą szkoda dla takiej ciemnej masy, która nie umie czytać filmów wielkiego...
Czy ja oglądałem Lśnienie czy jakiś inny film? Czy Kubrick aby na pewno reżyserował film na podstawie tejże książki?
Przecież to nie miało NIC wspólnego z jego dziełem! Jestem fanem King'a, przeczytałem wiele książek i obejrzałem wiele filmów na podstawie jego twórczości i przyznam szczerze, że te film wypada jako...
Szczerze to horrory mnie nie kręcą odkąd skończyłem 10 lat. Tak, dziwnie to brzmi, ale taka jest prawda. Z reguły te filmy są dość głupie. To "arcydzieło" mnie także nie porywa. Jacek daje radę, ale to wszystko...
Książka Strugackich i film Tarkowskiego wybitne a jednak bardzo odbiegające od siebie; podobnie tutaj
Książkę czytało się dobrze, historia ciekawiła, ale film był nudnawy i czegoś mi w nim zabrakło. Poza tym Wendy strasznie irytowała, ciężko było znieść tę postać na ekranie. Najlepszym aspektem tej ekranizacji okazała się gra Jacka Nicholsona.
Kubrick kontra King w sprawie "Lśnienia". Zarówno jeden jak i drugi twórca wnieśli trochę/sporo ciekawego od siebie. Krótka analiza na ten temat jest dostępna na moim profilu prywatnym FB- Oskar Eden. Serdecznie zapraszam!