W sumie film o niczym, ale nie jest tak najgorzej, jeszcze gdyby Miley zastąpiła jakaś inna aktorka to już w ogóle było by cool.

omg ! właśnie obejrzałam ten film. i straciłam 1.5 godziny życia.
srsly ? co to ma być ?
czytałalam, że miley będzie typową bad girl ale co to jest ?
przyklejanie paczek prezerwatyw w pamiętniczku ? wtf ?

film nie ma senariusza ani dobrej fabuły.
cieszę się, że choć tym razem polscy producenci nie puścili tego w kinie bo naciągneliby masę naiwniaków wielbiących miley ( chodzi mi o te nastolatki, które wychowywały się na hannie montanie).

aha - no i ashley greene - nigdy jej nie lubiłam ale w tym filmie nie stworzyla żadnej kreacji, równie dobrze mogłoby jej nie być w tym filmie gdyż nic nie wniosła. raczej wyniosła.
no i polecam skinsów - może wtedy amerykanie zrozumieją co to znaczy picie, narkotyzowanie się i przypadkowy seks
ocena : 2 ( tylko dlatego, że sympatię wzbudzila u mnie lily i jedna fajna piosenka :) )

Gra aktorska wcale nie była taka najgorsza.

Zgadzam się. Miley mile mnie zaskoczyła. Zagrała całkiem fajnie i pokazała że jednak potrafi dobrze zagrać po tym jak większość krytykowała film The last song

zgadzam się bardzo fajnie grala tak samo jak w ostatniej piosnce a nawet lepiej

W "Ostatniej piosence" tez nie zagrała najgorzej.

To ciekawe gdzie wyczytałaś o "bad girl"... xD Bardzo mnie to zastanawia. Od początku w wywiadach i opisach filmu mówione był że film będzie o nastolatkach ich problemach i stosunkach z rodzicami. Miley po prostu miała zagrać nastolatkę która przechodzi przez takie właśnie problemy. Nie było mowy o graniu niesfornej dziewczyny. Po prostu czasami miała nie dogadywać się z mamą i rówieśnikami. Nie rozumiem twojej słabej oceny filmu ale wnioskuję że chodzi o Miley.

nie chce mi się szukać linku do tych stron ale ten film miał zmienić wizerunek miley i zaszkowoać ameykanów. rola miałą być odważna.

dlaczego mi się nie podoba ? scenariusz napisany jak przez 15 latkę, kiepska gra aktorska, pal sześć miley ale całą ta wampirzyca ashley ? dramat !

mogę tutaj prowadzić walkę z wiatrakami, bo po prostu lubię ambitniejsze produkcje a nie jakieś gnioty.
no ale są różne gusta.
jedni wolą kiczowate komedyjki inni filmy dla nastolatek o miłości, ktora na końcu i tak wygra.
a ja nie i po prostu po obejrzeniu masy filmów jakieś tam porównanie już mam.
;]
pozdrawiam.